Do: Seraphine
Nauka. Chęć nauki. Poznawanie nowości. Bardzo szanowane i pełne podziwu cele. W jego latach, gdy był ledwie szczenięciem, nauka była najważniejsza we wszystkich miastach otaczających jego ówczesny świat. Nauczyciele, filozofowie, konsul, pretorzy.. Każdy trzymał inną władzę w dłoniach, lecz przed wiedzą kłaniali się wszyscy bez wyjątku. Skinął głową do rogatej.
- Bardzo szlachetnie. Wiedza jest bez wątpienia, jednym z najcenniejszych surowców. Podążasz w stronę konkretnej gałęzi magii czy wszystkich jakie są pod ręką? - Zerknął w dół i jakiś mały paproch na jego spodniach przykuł jego uwagę. Zaczął go zdrapywać czarnym paznokciem.
- Hm.. Powiedziałbym, że łóżko. Jedyne miejsce gdzie mogę zlać się z ciszą i poczuć jak w domu, ale nie o to pytasz. Co mnie interesuje tutaj.. - Przetarł nogawkę by pozbyć się resztek z materiału i spojrzał na pustą powierzchnie sufitu by się lepiej skupić.
- Dusze.. Najbardziej interesują mnie dusze. - Zerknął na samicę obok siebie. Była ona jasnej karnacji, mocno kontrastującej z przepasanymi czernią czerwonymi włosami. Jakiego koloru, kształtu przyjmie jej dusza gdy się pojawi w Podziemiach?
- Każdy ma swoją iskrę. Każdy ma swoją własną formę, własny kolor, charakter.. Gdy ciało uwalnia ten zapas energii, jak wtedy się ona zachowa? Jak będzie się kształtować, jak odróżniać od innych? - Poruszył się w miejscu, pozwalając by jego duma z tego co robi wyszła nieco na wierzch aż oczy mu zalśniły.
- Każda istota jest inna, mogą być podobne dusze, lecz nigdy nie widziałem identycznych, nawet u bliźniąt. Zawsze jest coś, ten jeden mały punkt w środku, który odróżnia nas od innych. Nawet najmniejsza z bestii może być gigantem wewnątrz. Ta cicha osoba może śpiewać najpiękniej z całego chóru. Ta część, bycie obok, rzeczywiste poznawanie żywej esencji istot podczas ich ostatnich kroków jest to.. - Zawahał się przez moment, łapiąc się w momencie i wgniótł się bardziej w siedzenie, zanim cicho dodał. - .. Piękne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz