Hyi przekrzywiła głowę, jakby chciała dowiedzieć się, zrozumieć słowa Crystal. Rzeczywiście, dziewczyna nie była bursztynem, miała białą twarz, nie żółtą.
— Więc, czym jesteś? Jakim kryształem? Diamentem? — Tylko diament przychodził jej na myśl jeśli chodziło o przezroczyste, białawe kamienie.
Usta Hyi złożyły się w małe "o", kiedy jej nowa współlokatorka wspomniała, że jest adoptowana.
— Nas w sumie było z jedenaścioro, mieszkaliśmy w lagunie. Matka nazywała wszystkich jak leci, jedna z sióstr została nazwana Jadek Wodny, czy jakoś tak, nikt nie narzekał, byliśmy w sumie trochę wdzięczni, że jest jak żyć, ale wiesz co? Koniec końców dobrze, że znalazłam się tutaj i mogę żyć już po swojemu...
Dziewczyna kompletnie odpłynęła w rozważania na temat swojego dotychczasowego życia.
— W sumie nie — odparła zgodnie z prawdą Hyi. — Ale jeśli miałabym się nazywać po zwierzętach morskich, zdecydowanie nazwałabym się meduzą, brzmi to uroczo. — Hyi zamyśliła się. — Ej, chciałabyś coś zjeść? — spytała.
Aż nagle oczy jej się otworzyły szerzej, ciekawość.
— Ej, bo jesteś kryształem, wy musicie jeść? Robicie kupę? Jak się rozmnażacie i funkcjonujecie?
Plotka 3
Już wkrótce...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz