Piękne. Głęboki kolor przekształcał się w jaśniejszy, lecz wciąż ciemny pryzmatowy brąz. Bąbelki rosły ku górze wspinając się po kształcie szklanki formując pianę na szczycie. Gdyby ten napitek miał niebieski albo zielonkawy kolor, wyglądało by jak cudowna fala.. Na'veen śledził wzrokiem poruszenie w swojej wysokiej szklance i w końcu wziął łyk. Ciężki, słodkawy smak zalał jego usta i niósł ciepło, które go nie wysuszało. Przypominało to syrop z morskiego tuszu jaki pijał na swojej płaszczyźnie, fala nostalgii zalała go od środka. Przymknął oczy gdy pił dalej i dalej i dalej.. Włosy pociemniały do niemalże granatu a manat przy jego boku stracił kształt kompletnie i opadł na jego koszulę tworząc mokrą plamę. Gdy wykończył szklankę odstawił ją ciężko na stoliku. Piana uczepiła się jego górnej wargi.
Odetchnął głęboko i spojrzał na pustą szklankę. Miał dziwne uczucie w żołądku, ciepłe, ale..
Chwilę później poczuł, że ma mokrą koszulkę i usta. Nauczył się, że ludzie nie postrzegają wilgoci jako dobry element wizerunku. Ściągnął brwi i wchłonął wodę osuszając zewnętrzną warstwę. To chyba był błąd by tu przyjść..
- Ciemne piwo.. Smakuje jak dom. - Podniósł wzrok na towarzysza i skinął dziękując za piwo. Wyglądał na rozluźnionego, nie pił szybko.. Czyżby Na'veen zrobił błąd? Przez moment myślał, że go obraził pijąc szybciej niż on. Zawsze pochłaniał wodę szybko.. Rozejrzał się po wnętrzu. Widział, jak niektórzy bardzo wolno popijają swoje napoje a inni, bliżej lady - pochłaniają na raz. Ktoś nawet wziął sól i wrzucił prosto na język a potem ugryzł jakiś owoc..? Nie miało to dla niego najmniejszego sensu.
- To prawda, zawsze było wiele do zrobienia wokoło.. Teraz mamy okazję. Hm, coś o sobie.. - Na'veen zamilkł na moment obserwując jak reszta piany w szklance osiada na dnie. Miał w głowie pustkę. Co mógł mu o sobie opowiedzieć? Może zacznie jak w klasie..?
- Zatem.. Jak wiesz, nazywam się Na'veen Evandil.. Większość imion skąd pochodzę ma tą końcówkę, 'veen'.. - Oparł się głębiej w krześle i położył dłonie na swoich udach. - .. Ostatnim razem tutaj uczyłem i.. - 'Z powodu plotek o romansach zostałem zwolniony.' Tego nie powiedział już na głos..
- .. miałem przerwę, wróciłem by przejąć pływanie. Wydaje mi się, że będę mógł przekazać w tym temacie wiele wiedzy, żywiołak wody wydaje się być dobrym nauczycielem w tej kwestii.. - Odgarnął już jaśniejsze włosy z twarzy i westchnął cicho z lekkim uśmiechem. - Naprawdę, nie ma dużo ciekawych rzeczy o mnie. Czasami formuję wodę na zwierzęta morskie, czasami wytwarzam kryształową powłokę na wodnej tafli i utrwalam na dłużej.. - 'Czasami zatapiam pokój przez koszmary.' - .. Takie, jak mawiacie, hobi, czy to było hobe..? A Ty? Zawsze Cię gdzieś widziałem przelotnie, długo tu pracujesz? - Na wzmiankę o grach przechylił głowę na bok i zaprzeczył gestem. Bilarda, lotki, te nazwy nic mu nie mówiły. Nie był wiele w towarzystwie ostatnio, a takie gry.. Cóż wymagały więcej osób. Może kiedyś będzie okazja do spróbowania, może nawet i dziś?
Plotka 3
Już wkrótce...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz