Elion wyszedł z budynku dość pośpiesznie, do odjazdu pociągu miał jeszcze sporo czasu, ale już czuł jakby się spóźnił, w dodatku sms nieznanego pochodzenia mocno zbił go z tropu, a młody nauczyciel nie wiedział co o tym myśleć. Powinien śpieszyć do akademii czy jednak spróbować dostać się do baru o którym mowa była w wiadomości. Ale czy chciałby być skacowany podczas swojego pierwszego dnia pracy?
Z zamyślenia wyrwał go głos, wydawał mu się słaby, a Elion miał wrażenie że jego właściciel też nie wyglądał najlepiej. Od razu pośpiesznie wsunął telefon do kieszeni i odwrócił się w stronę nieznajomego. Z początku spoglądał na niego dość niepewnie, ale już po chwili przytrzymał chłopaka za ramię.
— Spokojnie — odparł łagodnie, trochę jakby próbował przekonać do siebie dzikie zwierzę by nie popadało w panikę, chociaż chłopak już wydawał mu się nieco spanikowany.
— Ah, tak właśnie tam idę, chcesz zabrać się ze mną? — Odpowiedział dość swobodnie, starając się nie krępować albinosa za bardzo, chociaż w myślach zastanawiał się czy jest może chory, osłabiony czy może odurzony przez kogoś. W każdym razie sam wolał bezpiecznie dostarczyć go na dworzec, nie zależnie od powodu takiego stanu, nie miał serca tak go zostawiać.
— Elion Velvela — Uścisnął dłoń młodzieńca z lekkim uśmiechem — Też jedziesz do Akademii? — Postarał się zmienić nieco temat by nie przytłaczać chłopaka, jeżeli faktycznie jadą w jednym kierunku, będzie jeszcze miał czas podpytać co się dzieje.
Plotka 3
Już wkrótce...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz