Mimowolnie zaśmiał się, widząc radość Bubble. Właściwie była ona jedną z tych osób, które wspominał najlepiej z całego swojego pobytu w akademii, nawet jeśli to właśnie ona była powodem, przez który relacje młodego elfa z jego kuzynem znacząco się pogorszyły. Im więcej Shin spędzał czasu z Nibiru, tym bardziej Rey się na niego wściekał, aż w końcu ledwo ze sobą rozmawiali. Xavis wciąż zastanawiał się czemu Reynrauth pałał aż taką nienawiścią do kosmitki.
— Nie, nie, nie. Nie brat, kuzyn. Nie wiem, czy zniósłbym takiego brata. — Rzucił bez namysłu, z krzywym uśmieszkiem. — Ale w sumie to i tak nie ważne, nie mamy już nawet kontaktu.
Przez chwilę przyglądał jej się, jak gdyby próbował porównać, jak bardzo zmieniła się przez ostatnie lata. Zastanawiał się nawet czy w ludzkiej formie, w ogóle może się starzeć, czy raczej jej maska zacznie się zmieniać, dopiero gdy ona sama sobie tego zażyczy.
— Jak tam... — Powtórzył cicho. Nie chciał zasypywać jej gadką o problemach z mieszkaniem i pracą, ale tak szczerze, poza tym nie miał o czym opowiadać. Wychodził rano, wracał wieczorem, szedł spać i tak mijały kolejne jednakowe dni. W zastanowieniu podrapał się za uchem i zerknął znów na Nibiru. — Wiesz, mieszkam teraz dosłownie kawałek stąd więc... Może wpadniesz na kawę i porozmawiamy tak na spokojnie?
Plotka 3
Już wkrótce...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz