Bubble weszła ostrożnie do mieszkania elfa. Wyglądało skromnie, zadbanie. Analizując układ ozdób i mebli w środku, Nibiru założyło, że Shin był raczej dokładnym i ułożonym samcem, mimo że nie sprawiał takiego wrażenia za czasów akademii.
— Nie przypominam sobie, bym piło kawę — powiedziało Nibiru, podpierając dłonią podbródek. — Kawa... to ten napój, który robi się z ziaren? A najlepsza kawa jest z ziaren, które odzyskiwane są z odchodów innego zwierzęcia? — upewniło się, nie mogąc dokładnie pojąć, co stoi za dziwnym wyborem smakołyków przez humanoidy. Najwyraźniej, im coś bardziej śmierdziało lub miało gorzki, cierpki smak, uznane było za jedzenie dobre.
Bubble zwróciła głowę w kierunku Shina.
— Przez trzy lata nie miałam kontaktu z człowiekiem, żadnym humanoidem, jedynie ze zwierzętami. Tak długo z nimi przebywałam, że gdy po trzech latach spotkałam jednego humanoida przeraził się mnie, bo zachowywałam się jak gołąb. — Zmrużyła oczy.
Powiedział, że może na niego liczyć, że jest dla Nibiru.
— Czy to znaczy, że chcesz utworzyć ze mną stado? Związek? — zetknęło palce wskazujące ze sobą, wyrażając niezręczność. — Ludzie to zwierzęta stadne...
Porzuciło jednak chwilę potem analityczną część umysłu.
— Nie wiem czy to pomoże..., ale dziękuję Shin. — Posłała mu ciepły uśmiech. — Och, proszę wybierz dla mnie napój, który według ciebie mi zasmakuje, chcę poznać nowe rzeczy.
Plotka 3
Już wkrótce...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz