Gideon mruknął pod nosem, poprawił okulary, zaczesał tłuste włosy i zagryzł policzek między zębami, dumając chwilę. Zdecydowanie nie był typem dobrego rozmówcy i nie lubił mówić o sobie; czasami wspomniał jakiś fakt ze swojego dzieciństwa między wersami, ale nigdy nie liczył – czy może nawet nie chciał – aby ktokolwiek drążył ten temat dalej. Rozmowa z Ateą, choć była dość specyficzna, bo mogła okazać się ich ostatnią wspólną rozmową, przybrała obrót, w którym Anvill mówił o sobie trochę więcej niż w ogóle by chciał.
Opowiadanie o swojej przeszłości nie było dramatycznie ciężkie ani przygnębiające; Gideon po prostu tego nie lubił, a jeszcze bardziej nie lubił tego przykrego współczucia, z którym spoglądali na niego ludzie, dowiadujący się o tym, że był jakby sierotą i zapadł w ciężką chorobę, z której, gdyby nie czysty przypadek, nie było szansy, żeby się odratował.
Anvill nie mówił o sobie również wtedy, kiedy Crystal była jego dziewczyną. Z każdym dniem otwierał się do niej coraz bardziej i mówił coraz więcej, ale nawet po trzech latach związku wciąż było dużo rzeczy, o których Amber nigdy się nie dowiedziała. Chociaż prawdą był również fakt, że Crystal rzadko o cokolwiek dopytywała.
— Nie lubię o tym mówić — skłamał dla wygody i wyprostował plecy, kiedy przelewał rozrzedzoną, niebieskawo-zieloną ciecz z fiolki do nowo-otworzonej strzykawki. — Nikt mnie do tego nie zmuszał ani nie napadł. To była świadoma decyzja — dodał dla, choć częściowego, zaspokojenia jej ciekawości i podrapał zarośnięty brodą podbródek.
— W porządku, teraz się nie ruszaj — mruknął i wziął jej rękę, wymacując żył w zgięciu jej łokcia. Potem wsunął igłę w jej miękką skórę i wcisnął całą zawartość w jej ciało, przygniatając wacik do małej dziurki, którą pozostawił po sobie ten niegroźny zabieg.
— Teraz się połóż i leż. Będziesz czuła się kurewsko źle, ale to normalne. Organizm będzie walczył. Możesz też zagorączkować. Po dwóch godzinach powinnaś już śmigać, jeśli oczywiście wszystko pójdzie zgodnie z myślą — Gideon odparł i wysilił się na krzywy uśmiech, który miał być pokrzepiający.
Plotka 3
Już wkrótce...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz