By
Afuś
|
00:42
|
Crystal może i wstała nieco późno, ale dość szybko uporała się ze wszystkimi swoimi domowymi obowiązkami. Zdążyła nawet przygotować parę świeczek w sypialni, oraz paczkę zapałek, żeby miała czym je zapalić, gdy tylko Gideon wróci do domu.
Marzyła o romantycznym wieczorze tylko we dwoje, by mogli odpocząć po pracy i spędzić trochę czasu na czułościach, albo kto wie, może czymś więcej.
Uśmiechnęła się sama do siebie na tę myśl, po czym szybko wzięła się do pracy. W końcu zamówienia nie będą czekać w nieskończoność, a te dwa czekały już zdecydowanie za długo, do terminu końcowego pozostało jej co najwyżej parę godzin, paręnaście jeśli uda jej przekonać zleceniodawców, że zdjęcie piasku na plaży wysłane zamiast zamówionego rysunku to zwykła pomyłka plików,
Uśmiechnęła się sama do siebie na tę myśl, po czym szybko wzięła się do pracy. W końcu zamówienia nie będą czekać w nieskończoność, a te dwa czekały już zdecydowanie za długo, do terminu końcowego pozostało jej co najwyżej parę godzin, paręnaście jeśli uda jej przekonać zleceniodawców, że zdjęcie piasku na plaży wysłane zamiast zamówionego rysunku to zwykła pomyłka plików,
Sam pomysł na rysunek w przeciągu godziny zmienił się chyba ze sto razy, a ostateczna wersja nie przypominała żadnego ze wstępnych szkiców, w takim samym stopniu odbiegał też od samego zamówienia, ale dziewczyna liczyła, że klient doceni jej starania i wizję artystyczną.
W pośpiechu zeskanowała swoją pracę, a resztę przyborów zgarnęła, by upchać je gdzieś po niewielkich plastikowych pudełkach czy też kubeczkach. Na koniec wzięła jeszcze porządny łyk wody po farbie, a przestygniętą herbatę wylała do zlewu. Rzuciła jeszcze okiem na zegar i zaczęła odpalać świeczki. Co prawda nie te w sypialni, ale na stole, na którym już za chwilę miała pojawić się ciepła kolacja. Dźwięk zamka usłyszała akurat gdy danie wylądowało na stole.
— Cześć skarbie. – Posłała mu ciepły uśmiech, wychylają się z kuchni. Chciała podpytać, jak minął mu dzień, jak było w pracy, a na koniec wyszeptać mu do ucha jak bardzo się stęskniła, ale jego pytanie za bardzo ją zaskoczyło.
— Cześć skarbie. – Posłała mu ciepły uśmiech, wychylają się z kuchni. Chciała podpytać, jak minął mu dzień, jak było w pracy, a na koniec wyszeptać mu do ucha jak bardzo się stęskniła, ale jego pytanie za bardzo ją zaskoczyło.
— Edith i Ruby? Dzisiaj? Ah... pewnie, ale kolacja już czeka, zjemy najpierw?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz