Już miała zaproponował obu dziewczynom, żeby wracały, gdy jedna z nich - a dokładniej Yelene padła jak decha na śnieg. Cëity wytrzeszczyła swoje lisie ślepia i spojrzała na wilczyce. Już miała się zmienić w swoją dużą postać, gdy Atea zabrała dziewczynę do stołówki. Biała lisica pobiegła najszybciej jak mogła do domku nauczycielskiego. Był tam jedynie Ethan. Podskoczyła i zmieniła się w człowieka.
— Ethan, Ethan, tam dziewczyna zemdlała na śniegu — zaczęła, próbując złapać oddech. Schyliła się i złapała za kolana zmachana.
— Ona jest ogniokrwistą, czy jak im tam... I się wyziębiła, padła jak kłoda, jedna z dziewczyn zawlekła ją do stołówki — wyprostowała się, wachlując się dłońmi po nieco poczerwieniałej twarzy od skoku ciśnienia i chłodu. Wzięła głęboki oddech i wyprostowała się już całkiem, patrząc mu w oczy.
Znowu podskoczyła, by pojawiła się jej forma małego liska i wskoczyła nauczycielowi na ramie. Było jej słabo, mimo, że miała napady energii, to w większości czasu była słaba i jej kondycja nie była zbyt dobra. Musiała więc odpocząć, a naruszanie przestrzeni osobistej innych nie było dla niej problemem. Nawet, jeśli był to nauczyciel.
Plotka 3
Już wkrótce...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz