Słuchał zaintrygowany, gdy to jego współlokator zaczął opowiadać mu historię z poprzedniej szkoły. Chochlik? Cóż, znał leśne chochliki. Były niemiłe i ciągle robiły psikusy innym stworzeniom. Jakoś nie był zaskoczony, że właśnie taka istota doprowadziła do wyrośnięcia rogów na głowie bruneta. Zaśmiał się kiwając łebkiem. Cieszył się także z faktu, że jego nowy znajomy okazał się rozmowny i miał poczucie humoru.
— Um, coś konkretnego? Nie... Zdam się na ciebie — odpowiedział mu zeskakując z łóżka i z cichym stukaniem pazurków o panele ruszył w stronę chłopaka. — Dziękuję. To miłe, że mi coś pożyczysz.
Choć Caarag nie chciał się do tego przyznać, to bał się odmowy. Nie wiedziałby wtedy co mógłby zrobić. W dodatku czekałaby go kolejna wizyta u pana z sekretariatu... Choć ten był naprawdę zabawnym człowiekiem. Lis stwierdził, że za niedługo pewnie i tak się zobaczą.
— Wiesz, że takie dwie miłe dziewczyny zapisały mnie na to wasze szkolne wydarzenie? Na randki w ciemno. Też się na to zapisałeś?
Plotka 3
Już wkrótce...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz