Seth czuł się trochę nieswojo. Jego bliźniak nagle zniknął któregoś dnia, mówiąc tylko wcześniej, że musi coś załatwić. Inkub nie do końca w to wierzył i zirytowało go zachowanie brata, bo do tej pory, przez 169 lat byli wręcz nierozłączni. Mnóstwo rzeczy robili razem i taka, można powiedzieć, że taka samotność nie była dla Setha niczym normalnym. Nie do końca wiedział, gdzie się udał Gadriel, więc też nie mógł za nim podążyć, a o swoim wyjeździe powiadomił przez zwykły list, więc mężczyzna też nie miał jak go śledzić. Z daleka od bliźniaka czuł się trochę… pusty, ale wiedział, że ten stan był jedynie tymczasowy. Błąkał się więc kilka dni pomiędzy zajęciami, a pokojem, czasami odbijając na stołówkę, żeby się posilić, ale generalnie wolał sam spędzać czas. Obserwował tylko z daleka innych uczniów, oceniając kto mógł być interesujący, a kogo należało unikać, bo go zanudzi. Niemniej w końcu się oswoił, odzyskując wcześniejszy entuzjazm. No nie ukrywając wpływ na to miało pojawienie się pewnej osoby. Seth pozwolił sobie myśleć, że pojawił się ktoś, kto mógł mu tak samo urozmaicić czas, jak to robił Gadriel. Oczywiście zamierzał się odwdzięczyć dokładnie tym samym.
Opuścił swój pokój żwawym krokiem. Ręce trzymał schowane w kieszeniach spodni, usta wyginały się w zawadiackim uśmiechu, a ślepia lekko lśniły czerwienią. Przemierzał korytarz dosyć głośno stawiając kroki, szukając tej konkretnej osoby. Kiedy ją dostrzegł siedziała na jednej z ławek, mocno zapatrzona w zeszyt. Kreśliła jakieś rysunki ołówkiem. Chyba rysunki, bo Seth z daleka nie do końca widział. W milczeniu skrzyżował ręce na klatce piersiowej, oparł się lewym bokiem o ścianę, a prawą nogę skrzyżował z lewą. Chwilę się jej przyglądał, wyraźnie zaintrygowany.
- Jak na sukuba to dość niecodziennie spędzasz wolny czas – zaczepił ją, nie odwracając od niej wzroku. Nawet nie ukrywał, że mocno się w nią wpatrywał, jakby chciał wszystko z niej odczytać. Wyglądało na to, że sukuby tutaj na ziemi miały zupełnie inne podejście i interesowały się zupełnie czymś innym niż sukuby tam na dole. Mężczyzna nie był w stanie określi czy bardziej go to dziwiło, czy intrygowało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz