— Neldrier! — mruknęła dziewczyna kiedy smok ochoczo wyskoczył z torby przyglądając się mężczyźnie. Machał ogonem po ziemi niczym zmiotką i okrążał go niuchając nozdrzami.
— Tak, nie da się ukryć. — westchnęła patrząc na zachowanie smoczątka, które próbowało zaczepić nowego znajomego. Lee wzięła go czule na kolana i spojrzała lekko karcącym wzrokiem.
— Mówiłam ci że nie będę cie wynosić z pokoju jak będziesz się tak zachowywać. — rzuciła pouczająco, jednakże zwierzę jedynie położył uszy do tyłu i patrzył się na Setha niemiłym spojrzeniem.
Widocznie był dosyć zazdrosny, ale w jego wykonaniu wyglądało to niezbyt groźnie a bardziej uroczo.
— Kto nie spróbuje ten nie wie. —wzruszyła ramionami mimowolnie na jego przypuszczenia. Zaczepki Setha były dość zabawne, nie żeby ją jakoś specjalnie poruszały. Niestety była sukkubem a to znaczy że nie wystarczyło dla niej pare miłych słówek by zwrócić jej uwagę.
— Nie tak dawno temu właściwie, więc to że mnie nie widziałeś to nic dziwnego. Dopiero próbuje się tu rozgościć i poznać budynek, czy też ludzi. — przyznała mu rację wsuwając krótki czarny kosmyk włosów za swoje ucho. Neldrier zeskoczył z jej kolan chodząc wokół siebie i próbując złapać swój własny ogon.
— A ty do jakiej klasy uczęszczasz? — zapytała zaciekawiona. Nie wyglądał na jakiegoś alchemika czy proekologa. Choć jak to się mówi, pozory zawsze mylą.
— Oh a więc chcesz zwiać z lekcji panie Seth? — dodała po chwili a na jej usta wkradł się delikatny uśmieszek.
Plotka 3
Już wkrótce...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz