- Byłoby za łatwo gdybym ci wszystko mówiła Seth. - zaświergotała z triumfującym uśmiechem. Bardzo podobała jej się ta gra słowna, miłe oderwanie od porządku dziennego.
- Domyślam się że Akademia jest pełna różnych społeczności. Nie ważne na jaką strachajłe bym wyglądała to raczej mnie trudno cokolwiek wzrusza, czy przestraszy. - skomentowała rozglądając się przy okazji po oknach w korytarzu. Cały czas szła równym krokiem do swojego towarzysza nonszalancko trzymając się jego ramienia. Po chwili delikatnie przejęła stery i zaczęła pewniej iść w stronę swego pokoju.
- Chęć wiedzy, ciekawość. To co większą część zapewne tutaj sprowadziło. - wzruszyła lekko ramionami odpowiadając na jego pytanie i stanęła przed drzwiami pokoju.
- To tutaj. - na chwile musiała odstąpić od Setha by otworzyć drzwi. Zajrzała do środka z zaciekawieniem czy jej współlokatorka jest w środku, jednakże było całkiem pusto. Weszła do środka pewnym krokiem i położyła torbę na swoim łóżku. Zostawiła otwarte drzwi więc Seth spokojnie mógł wejść do środka za nią. - No już Nel wyłaź. - powiedziała próbując przekonać małą gadzinę by ta opuściła jej torbę. Smoczątko jednakże tylko ziewnęło owijając się bardziej swoim łuskowatym ogonem. Lee westchnęła wyciągając go stanowczo na poduszkę.
- Zostawię mu chyba coś jeszcze do jedzenia. - wyprostowała się i poprawiła czarny kosmyk wsuwając go za ucho. Spojrzała na Setha stojącego w drzwiach.
- Możesz wejść do środka, nie stój tak na korytarzu. Nie gryzę. - parsknęła i podeszła do szuflady w szukaniu czegoś do przekąszenia dla smoka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz