By
Afuś
|
20:45
|
Przez chwilę go obserwowała, po czym znów skuliła się najbardziej, jak tylko mogła.
— Nie wytrzeźwiałam... chyba — Wychrypiała, wbijając wzrok we własne buty, a właściwie kapcie, w których zazwyczaj chodziła po pokoju. — nie wiem w sumie...
Upiła kilka łyków tajemniczej substancji i siorbnęła nosem.
— Przeniosłam się wczoraj po powrocie... Skoro Edith została w Taau to... nie chciałam być znowu sama... — przechyliła szklankę i wypiła jej zawartość tak sprawnie co wódkę zeszłej nocy. Cóż, była mu wdzięczna za troskę, nieszczególnie się jej spodziewała, a na pewno nie teraz gdy była przekonana, że Gideon nie chce jej widzieć. — Dzięki — odłożyła pustą szklankę i padła na poduszkę.
— Przepraszam, że się narzucam i że.. ugh... że zawracam ci głowę... Mogę posiedzieć z tobą jeszcze chwilkę?
— Nie wytrzeźwiałam... chyba — Wychrypiała, wbijając wzrok we własne buty, a właściwie kapcie, w których zazwyczaj chodziła po pokoju. — nie wiem w sumie...
Upiła kilka łyków tajemniczej substancji i siorbnęła nosem.
— Przeniosłam się wczoraj po powrocie... Skoro Edith została w Taau to... nie chciałam być znowu sama... — przechyliła szklankę i wypiła jej zawartość tak sprawnie co wódkę zeszłej nocy. Cóż, była mu wdzięczna za troskę, nieszczególnie się jej spodziewała, a na pewno nie teraz gdy była przekonana, że Gideon nie chce jej widzieć. — Dzięki — odłożyła pustą szklankę i padła na poduszkę.
— Przepraszam, że się narzucam i że.. ugh... że zawracam ci głowę... Mogę posiedzieć z tobą jeszcze chwilkę?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz