Drzwi uchyliły się z cichym skrzypnięciem. Dopiero wtedy dziewczyna odsunęła butelkę od ust i nieporadnie zakręcając ją, zerknęła na przyjaciela.
— Hej — rzuciła, nie wysilając się nawet na uśmiech. Sama nie wiedziała, co powinna powiedzieć, ani nawet, po co faktycznie tu przyszła. Z nieznanego powodu chciała się po prostu z nim zobaczyć. Może dlatego, że czuła się, jakby umierała? Zazwyczaj ludzie chcą widzieć się z bliskimi przed śmiercią. Z drugiej strony czuła się, delikatnie mówiąc, jak gówno, więc co to oznaczało? Pożegnanie? Czyżby przeczuwała, że Anvill może zechcieć spuścić wodę po ich znajomości?
— Cholera, nie wiem — Mruknęła w końcu, chowając w końcu flaszkę do niewielkiej poręcznej torby. Z jakieś przyczyny nie czuła się teraz mile widziana, ale nie potrafiła odejść. Zerknęła na mężczyznę niemal błagalnie, po czym szybko zasłoniła usta ręką, jak gdyby faktycznie wstrzymywała wymioty.
— Naprawdę nie wiem — Wymamrotała jeszcze ciszej, wspierając się czołem o jego tors, prawie przygotowana, że może zachcieć ją odepchnąć.
Plotka 3
Już wkrótce...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz