Złotowłosa przyglądała się ludziom przechadzającym się po korytarzu. Niektórzy wlekli się, jakby w stanie agonii, inni rzucali sobie wymowne spojrzenia, kiwając dyskretnie głową w stronę stoiska, a kilkoro uczniów co jakiś czas podchodziło, by zapisać się do akademickiej zabawy. Była nieco zmęczona, nie wiedziała co ze sobą zrobić i chyba zaczęło jej burczeć w brzuchu, bo jej doskonały słuch wychwycił parę razy cichy chichot mijających ją osób. Westchnęła żałośnie, przymykając na chwilę oczy, jakby mając nadzieję, że zaspokoi jej to pragnienie ułożenia się w nowym, cieplutkim łóżku i doda nowej energii. W rzeczywistości poczuła się tylko jeszcze bardziej zmęczona, toteż zdecydowała, że już będzie się zbierać do pokoju, jednak powstrzymało ją dziwne uczucie.
Po dłuższej chwili osłupienia, jej wzrok zawisł na niewidziany przez nią dotąd mężczyźnie. Przyjrzała się mu dokładnie, zmierzyła go wzrokiem od butów po sam czubek głowy i szybko doszła do wniosku, że dość mocno wyróżnia się na tle innych osób. Elegancko ubrany i z idealnie ułożonymi włosami, płynnie przesuwał długopisem po papierze i mimo iż była to zupełnie normalna czynność, Aurelia wyczuła w tej chwili coś wyjątkowego, co nie pozwalało oderwać jej wzroku. Pech chciał, że gapiła się na tyle niedyskretnie, iż chłopak po złożeniu podpisu od razu ją zauważył i zaczął iść w jej stronę. Wolnym krokiem pokonał te kilka metrów, które ich dzieliło i poprawiając swoją szykowną kamizelkę, w której kieszeni prawdopodobnie znajdował się zegarek, ponieważ delikatnie odbijał się w niej jego kształt, zagadał młodą wampirzycę.
– Cóż, myślałam, że doczekam się wyników, ale najwidoczniej pojawią się one dopiero jutro. – Rzekła, spoglądając na pobliskie stoisko. – Ponadto jestem tu nowa i nie do końca wiem, co ze sobą zrobić. – Dodała po chwili zgodnie z prawdą, posyłając nieznajomemu zakłopotany, acz ciepły uśmiech. – A, właśnie, zanim zupełnie o tym zapomnę. Mam na imię Aurelia. – Podniosła się z ziemi, wyciągając w jego stronę bladą dłoń.
Plotka 3
Już wkrótce...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz