"Bo wydrę z ciebie sposób, na to, byś spełnił te życzenie, choćbym miał cię pokroić na kawałki i zamknąć w lampie", myślał bazyliszek, uśmiechając się lekko. Cofnął się i usiadł na miejsce. Póki co, Gabriele nie zadawał pytań, on w ogóle nie zastanawiał się, dlaczego mała, drobna żmija przyczepiła się do niego. Zerknął na zmęczoną meduzę, po czym znów na dżina. Chciał wrócić do Hiszpanii, Vaherem kiedyś chciał odwiedzić Hiszpanię.
— To chodźmy razem do klasy łowców, będziesz mógł się wyżyć, spopielić paru frajerów. — Viperios wzruszył ramionami. — Znajdziemy sposób na twoje życzenia, znajdę, wierzę, że nam się uda.
— To chodźmy razem do klasy łowców, będziesz mógł się wyżyć, spopielić paru frajerów. — Viperios wzruszył ramionami. — Znajdziemy sposób na twoje życzenia, znajdę, wierzę, że nam się uda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz