Klasa łowców nie brzmiała jakoś tragicznie. I bazyliszek mógł mieć rację. Chętnie powalczył by, tak jak robił to w Hiszpanii. A jeśli dobrze pamiętał plan, który analizował szukając ciekawych przedmiotów, zaczynali dziś dwoma godzinami wychowania fizycznego. Raczej nie wyglądały te lekcje tak jak w przeciętnym liceum. Przynajmniej liczył na to.
– Raczej wątpię, aby nauczyciele pozwalali na palenie innych uczniów na zajęciach – stwierdził brunet i odstawił puste opakowanie po jogurcie na tace. – Nie wyglądasz jakbyś umiał dobrze walczyć. Bez obrazy...
Wskazał dłonią szczupłe, drobne ciało chłopaka.
– Po prostu jesteś taki drobny... I dzięki, tak myślę.
Plotka 3
Już wkrótce...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz