Dom. Dżin mówił o domu, ale czym dla Vaherema Viperiosa był dom? Większość uczniów miała rodziców, opiekunów. Bazyliszek też miał, ale bardziej coś na kształt trenerów w kovenie tropicieli. Koty były urodzonymi myśliwymi, lubiącymi szkolić swoje potomstwo
— Nie zabawię tu długo, możemy razem wrócić, jak ogarniemy forsę na wyjazd..., a żeby ogarnąć forsę, cóż, po to tu jestem.
Dżin piroman, mający problem z kontrolowaniem mocy. Cóż, gdyby Vaherem znalazł sposób na okiełznanie Rysia i zamknięcie go w lampie... ułatwiłoby to sprawę.
— Nie chcę tu siedzieć, jeśli sobie pomożemy, opuścimy to przesiąknięte lukrem miejsce w nie dalej niż miesiąc.
Plotka 3
Już wkrótce...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz