Crystal przyciągnęła nogi do siebie, otulając je lekko ramionami, oparła się przy tym nieco o kolegę. Właściwie teraz kiedy to on znał prawdę o jej pochodzeniu, a ona po części o jego, czuła się przy Gideonie jeszcze pewniej.
— Ładniejsza? — zastanowiła się chwilę. — Przecież nie wyglądasz źle — zerknęła na niego z cieniem uśmiechu na twarzy. Nigdy wcześniej się nad tym nie zastanawiała, ale faktycznie nie wyglądał źle, można by nawet powiedzieć, że był całkiem przystojny.
Gdy Anvill myślał nad dalszym biegiem rozmowy, Crystal sięgnęła po swoją resztkę piwa, prawie już o niej zapomniała. Nie chciała naciskać, a siedzenie w ciszy też było przyjemne.
— Zabawa w chowanego? Tutaj? Oj nie nie, najczęściej siedzieliśmy chyba na strychu, albo włóczyliśmy się po plaży. Ze dwie uliczki dalej był jeszcze kiedyś taki fajny ładny placyk, wiesz, drewniany, huśtawki, zjeżdżalnia i tak dalej, mijaliśmy chyba jego ruiny jak wyszliśmy. Tam czasami bawił się z nami taki chłopiec, ale potem zniknął. — Wzięła spory haust piwa po czym podsunęła butelkę koledze, o którego opierała się nieco bardziej niż jeszcze przed chwilką. — Chcesz też?
Plotka 3
Już wkrótce...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz