Gideon rozsiadł się na swoim miejscu i niemal od razu ściągnął z ramion stary, znoszony plecak, układając go sobie wygodnie na kolanach. Kiedy Crystal zaczęła opowiadać im swoją niby-przygodę ze stołówki, Anvill wsunął rękę do torby i wyciągnął z jej wnętrza niewielki kartonik ze sztuczną krwią, wbijając rurkę w odpowiednie miejsce, w trakcie kiedy wciąż przysłuchiwał się historii koleżanki.
Spokojnie wysiorbał swój dzisiejszy obiad i pokiwał głową, próbując wszystkim dać do zrozumienia, że, chociaż nie udzielał się za bardzo, słuchał wszystkiego w skupieniu. Gideon nigdy nie był dobry w plotkowaniu; nie posiadał zbyt dużo znajomych, a już szczególnie takich, którzy byliby skłonni do obgadywania innych, więc nie bardzo wiedział, jak powinien się zachować.
— Może po prostu ... — mruknął, myśląc nad jakimś odpowiednim komentarzem. — Może po prostu był samotny. I zdesperowany — zasugerował, spoglądając na Edith i Crystal, próbując sprytnie ukryć fakt, że najwyraźniej nie był zbyt dobry w plotkowaniu.
Odchrząknął trochę niezręcznie i ostatecznie zamilknął, by przysłuchać się pogadankom dziewczyn, które z każdą kolejną chwilą milkły coraz bardziej, aż w końcu niespodziewanie Anvill poczuł nieznaczny ciężar na swoim ramieniu.
Spiął się zdziwiony i zerknął pokątnie w stronę siedzącej koło niego Crystal, a kiedy zrozumiał, że ta zwyczajnie zasnęła - i to w dodatku na nim, jego serce spięło się w dziwny, nieopisywalny, chociaż obco przyjemny sposób.
Żeby nie przeszkadzać Crystal w tej rozkosznej drzemce, oboje z Edith rozmawiali cicho, do momentu aż ich pociąg w końcu zatrzymał się w Taau.
— Może po prostu ... — mruknął, myśląc nad jakimś odpowiednim komentarzem. — Może po prostu był samotny. I zdesperowany — zasugerował, spoglądając na Edith i Crystal, próbując sprytnie ukryć fakt, że najwyraźniej nie był zbyt dobry w plotkowaniu.
Odchrząknął trochę niezręcznie i ostatecznie zamilknął, by przysłuchać się pogadankom dziewczyn, które z każdą kolejną chwilą milkły coraz bardziej, aż w końcu niespodziewanie Anvill poczuł nieznaczny ciężar na swoim ramieniu.
Spiął się zdziwiony i zerknął pokątnie w stronę siedzącej koło niego Crystal, a kiedy zrozumiał, że ta zwyczajnie zasnęła - i to w dodatku na nim, jego serce spięło się w dziwny, nieopisywalny, chociaż obco przyjemny sposób.
Żeby nie przeszkadzać Crystal w tej rozkosznej drzemce, oboje z Edith rozmawiali cicho, do momentu aż ich pociąg w końcu zatrzymał się w Taau.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz