Rudowłosa dziewczyna zerknęła na niego próbując dotrzymać kroku nowo poznanej osobie. Nie chciała też iść zbyt szybko, w końcu miała w ramionach smocze jajo i nie sądziła by było jakieś odporne na stłuczenia. Zaczęła się zastanawiać co za smok krył się pod tą skorupką. Nie miała szansy zapytać nauczyciela o rasę. Nagłe pytanie chłopaka wyrwało ją z myśli o małym smoczku.
- Vättar - odpowiedziała. - Moja rasa pochodzi z krajów skandynawskich. Nie jest zbyt popularna już więc domyślam się, że możesz pierwszy raz o niej słyszeć...
Poczuła się trochę niezręcznie gdy jasne oczy idącego obok chłopaka zerkały na nią uważnie. W końcu Crista była dość nieśmiała przy nowych osobach.
- A… ty? W sensie… Widzę - delikatnie wskazała palcem stukające, końskie kopyta. - tylko, że nie mam pewności czy jesteś centaurem… Jesteś nim?
Tym razem to ona wpatrywała się w wyższego od niego Elijaha. Była ciekawa odpowiedzi. W Norwegii, tam gdzie mieszkała miała ograniczony dość dostęp do istot nadnaturalnych. Znała tylko dziwną, starą wiedźmę z wioski oraz przyjaciółkę mamy i jej córkę, które miały w sobie coś z elfów. No i oczywiście jej mama, która tak jak Cristabel była Vätte.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz