Tak. Wrożka, miała racje. Nigdy nie widziała takiego stworzenia, dlatego było zafascynowana chłopakiem, na tyle na ile była w stanie. Był bardzo delikatny nawet przy zwykłym podawaniu dłoni, co urzekło Fauste na tyle, by na jej ustach pojawił się krótki uśmiech. Przez dłuższy moment przyglądała się jego ślicznym skrzydełkom. Zastanawiała się, czy może na nich latach skoro wydają się był takie kruche i delikatne? Jej oczy zaświeciły się radośnie, kiedy nimi zatrzepotał. Jednak jej rozmyślania na temat ciekawej rasy nowo poznanego kolegi nie trwały zbyt długo.
Dziewczyna wystraszyła się nieco słysząc głośny pisk krzesła ocierającego się o podłogę. Jeszcze bardziej podkuliła uszy pod siebie. Mimo wszystko spojrzała w stronę białowłosego, który od razu jakby zerwał się by jej pomóc. Dziewczyna poczuła się zawstydzona sytuacją, więc jej policzki zrobiły się czerwone. Kiedy chłopak się tak nachylił w jej stronę, spojrzała mu w oczy. Przełknęła cicho ślinę, czując gule w gardle. Nie lubiła być w centrum uwagi, więc dodatkowo przez nerwy związane z atencją zrobiło się jej niedobrze. Nieśmiało więc tylko kiwnęła głową, że boli. Jednak nie wydusiła z siebie ani słowa. Podniosła się z krzesła, kiedy James zaczął jej pomagać wstać.
Patrzyła jak wziął ich plecaki, by za krótką chwilę to jednak Sítheach je zabrał.
Ocknęła się nieco kiedy James chwycił ją za nadgarstek i przerzucił go sobie tak, by dziewczyna mogła się zaprzeć na nim. Tak zrobiła i na moment oparła swoje czoło o jego ramie osłabiona.
Zanim wyszli, zdążyła rzucić tylko nieśmiałe "przepraszam" w stronę Pani Elev. Ale to chyba nic nie dało, bo jej oschłe spojrzenie jakby przeszyło ją wpół. Młody faun nie lubił się czuć w ten sposób.
Poza klasą spojrzała na chłopaków i słabo się uśmiechnęła:
- Dzięki wam, jesteście kochani - przez moment wtuliła się w białowłosego, bardziej nieświadomie.
Potem powoli ruszyli w stronę szpitala szkolnego. Nie był on daleko, ale cisza między trójką była niezręczna. Nawet bardzo. Spojrzała na wróża i przekręciła nieco łepek w bok.
Szybko dostali się do skrzydła szpitalnego i tam została na obserwacji. Dała im całusa w policzki, po czym położyła się obolała na łóżku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz