Gadzi chłopak obudził się zanim wstało słońce, co dało mu czas do przyzwyczajenia się do nowej sytuacji i zapewnić chłopakowi czas na znalezienie klasy w wypadku zgubienia. Przygotowując swoje ubranie na dzisiejszy dzień, na któe składały się dość standardowego dla chłopaka ubrania — biała koszula, marynarka i jeansowe spodnie, chłopak skupił się na chwilę na jego współlokatorze.
„Jakiś kotołak czy tam inny łak”. - pomyślał, kierując się w stronę łazienki.
Po wzięciu krótkiego prysznica ubraniu się i wzięciu co potrzebne wyszedł z pokoju i udał się w kierunku sal, szukając przy okazji jednego z planów budynków, który na nieszczęście smokołaka nie udało się znaleźć za szybko. Jednak późniejsze znalezienie klasy było już łatwiejsze, chodź i tak zdążył równo z dzwonkiem.
Przeszedł na koniec klasy, starając się nie skupiać na sobie uwagi i usadowił się w pustej ławce.
„Jakiś kotołak czy tam inny łak”. - pomyślał, kierując się w stronę łazienki.
Po wzięciu krótkiego prysznica ubraniu się i wzięciu co potrzebne wyszedł z pokoju i udał się w kierunku sal, szukając przy okazji jednego z planów budynków, który na nieszczęście smokołaka nie udało się znaleźć za szybko. Jednak późniejsze znalezienie klasy było już łatwiejsze, chodź i tak zdążył równo z dzwonkiem.
Przeszedł na koniec klasy, starając się nie skupiać na sobie uwagi i usadowił się w pustej ławce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz