By
Shadow Memory
|
22:15
|
Jelly zdyscyplinowała swe gady długim sykiem, niezrozumiałym dla nastolatek. Z jakiegoś powodu węże lgnęły do kamienia, zaś na lwicę chapały, lew i wąż, nie? Ale meduza zajęła miejsce obok Crystal, sprawiając, że ta znalazła się w środku. Jelly podparła głowę dużą ręką i uśmiechnęła się. Zapach Imani się zmienił, słona woń potu i piachu uderzyła w nozdrza Żmii. Czarnoskóra wydawała się nieco rozsierdzona. Crystal z kolei nadal smakowała jak słodki zaduch, najwidoczniej przyzwyczaiła się do dziwnych postaci.
— Rzadko kiedy widzą nowe twarze, więc proszę, wybacz im, zwykle są bardzo grzeczne i współpracują. — Pogładziła gady po łebkach, a te przepraszająco nachyliły się do Imani.
Dziewczyna wyraziła zaskoczenie, widząc potulność zwierząt, które jeszcze przed paroma minutami, były gotowe ją ukąsić.
— Nazwałaś mnie... Żela? — zwróciła się do Amber, a węże zaczęły łasić się do kamieńki. — Brzmi uroczo, nikt jeszcze się tak do mnie nie zwrócił. — Meduza nieśmiało opuściła wzrok i spojrzała na stół. — Swoją drogą, Crystal, może opowiedziałabyś mnie i Imani, co nieco o Nook of Wolves? W końcu jesteśmy nowe. — Jelly Gorgon potrzebowała jak najwięcej informacji, jak najprzyjemniejszym kosztem.
Meduza czuła na sobie wzrok dyrektorki. I jej zapach, przypominający targowisko rybne, lecz teraz pojawiła się w nim nutka potu, zdenerwowanie. Może naprawdę źle zaczęła? Trudno, stało się, Jelly Gorgon musiała kontynuować.
— Rzadko kiedy widzą nowe twarze, więc proszę, wybacz im, zwykle są bardzo grzeczne i współpracują. — Pogładziła gady po łebkach, a te przepraszająco nachyliły się do Imani.
Dziewczyna wyraziła zaskoczenie, widząc potulność zwierząt, które jeszcze przed paroma minutami, były gotowe ją ukąsić.
— Nazwałaś mnie... Żela? — zwróciła się do Amber, a węże zaczęły łasić się do kamieńki. — Brzmi uroczo, nikt jeszcze się tak do mnie nie zwrócił. — Meduza nieśmiało opuściła wzrok i spojrzała na stół. — Swoją drogą, Crystal, może opowiedziałabyś mnie i Imani, co nieco o Nook of Wolves? W końcu jesteśmy nowe. — Jelly Gorgon potrzebowała jak najwięcej informacji, jak najprzyjemniejszym kosztem.
Meduza czuła na sobie wzrok dyrektorki. I jej zapach, przypominający targowisko rybne, lecz teraz pojawiła się w nim nutka potu, zdenerwowanie. Może naprawdę źle zaczęła? Trudno, stało się, Jelly Gorgon musiała kontynuować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz