Coraz bardziej martwiła się o swoją koleżanke i nerwowo drapała się rogiem po głowie w czasie biegu. W pewnym jednak momencie o mało co nie wpadła na swojego dobrego, starego kumpla Gideona. Prawie go staranowała wręcz. W sumie to ciekawe co się z nim działo, bo nie widziała go od dłuższego czasu, dopiero teraz. Wtedy też wszystkie iluzje ustały, a jej włosy opadły wraz z naturalną siłą grawitacji. Schyliła się i złapała za kolana całą zdyszana i ruchem palca uniesionego w górę, dała chłopakowi znać żeby chwilę poczekał, aż złapie oddech.
— Crystal... Cała się rozpadła! Nie wiem jak i co i w ogóle nic nie wiem — mówiła dysząc i powoli się przy tym prostując.
— Japierdole, jaka ona jest kurwa ciężka. Chyba dostanę przepukliny — warknela bardziej sama do siebie, niżeli do chłopaka.
— Japierdole kurwa. Ciekawe czy ona w ogóle jeszcze żyje. Ale jak ruszała się jej odłamana gałka oczna, to chyba tak, co nie? — zapytała się go nerwowo drapiąc się rogiem, tym razem po udzie.
— A ty? Gdzie idziesz? Ale wiesz, w sumie mógłbyś mi pomóc, bo zanim te zjeby mi pomogą, to pewnie już będzie za późno — ściągnęła ostrożnie mega ciężki plecak na mokrą ziemie i aż w krzyżu jej coś strzyknęło. Ten ciężar zdecydowanie nie był na jej posturę, ale musiała przecież ją zebrać.
— Crystal... Cała się rozpadła! Nie wiem jak i co i w ogóle nic nie wiem — mówiła dysząc i powoli się przy tym prostując.
— Japierdole, jaka ona jest kurwa ciężka. Chyba dostanę przepukliny — warknela bardziej sama do siebie, niżeli do chłopaka.
— Japierdole kurwa. Ciekawe czy ona w ogóle jeszcze żyje. Ale jak ruszała się jej odłamana gałka oczna, to chyba tak, co nie? — zapytała się go nerwowo drapiąc się rogiem, tym razem po udzie.
— A ty? Gdzie idziesz? Ale wiesz, w sumie mógłbyś mi pomóc, bo zanim te zjeby mi pomogą, to pewnie już będzie za późno — ściągnęła ostrożnie mega ciężki plecak na mokrą ziemie i aż w krzyżu jej coś strzyknęło. Ten ciężar zdecydowanie nie był na jej posturę, ale musiała przecież ją zebrać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz