By
Afuś
|
00:02
|
-Hua Hua!-Odezwała się dziewczynka radośnie, odpowiadając na pytanie cioci.
-Huan, nie męcz cioci za bardzo dobrze?-BaoCheng uśmiechnął się łagodnie i znów zerknął na siostrę. Przykucnął powoli przed siostrą, ostrożnie by jej nie spłoszyć, czekajał na odpowiedź, jednak gdy już ją dostał poczuł jak serce podchodzi mu do gardła. Poczucie winy rosło z sekundy na sekundę, mężczyzna jeszcze bardziej żałował, że w ogóle wyjechał, jednak z drugiej strony... Gdyby tego nie zrobił, nie wiadomo, czy Huan by jeszcze żyła. Czy nie zostałaby skatowana przez dziadków, którzy wyżywali się na biednym dziecku, tylko dlatego że ich córka, matka Huan nie wytrzymała w czystości. Jej śmierć pewnie też była ich sprawką.
-Fausta... -Niepewnie ujął jej dłoń -Ja... przepraszam-wykrztusił, było słychać jak załamał mu się głos. Przecież... obiecywał, że zawsze będzie ich bronił, że nigdy nie pozwoli by ktoś ich skrzywdził i że zawsze będzie za nich odpowiedzialny.
-Przepraszam-powtórzył nieco ciszej-nie chciałem was zostawiać... to... nigdy więcej się nie zdarzy... Obiecuję...
-Huan, nie męcz cioci za bardzo dobrze?-BaoCheng uśmiechnął się łagodnie i znów zerknął na siostrę. Przykucnął powoli przed siostrą, ostrożnie by jej nie spłoszyć, czekajał na odpowiedź, jednak gdy już ją dostał poczuł jak serce podchodzi mu do gardła. Poczucie winy rosło z sekundy na sekundę, mężczyzna jeszcze bardziej żałował, że w ogóle wyjechał, jednak z drugiej strony... Gdyby tego nie zrobił, nie wiadomo, czy Huan by jeszcze żyła. Czy nie zostałaby skatowana przez dziadków, którzy wyżywali się na biednym dziecku, tylko dlatego że ich córka, matka Huan nie wytrzymała w czystości. Jej śmierć pewnie też była ich sprawką.
-Fausta... -Niepewnie ujął jej dłoń -Ja... przepraszam-wykrztusił, było słychać jak załamał mu się głos. Przecież... obiecywał, że zawsze będzie ich bronił, że nigdy nie pozwoli by ktoś ich skrzywdził i że zawsze będzie za nich odpowiedzialny.
-Przepraszam-powtórzył nieco ciszej-nie chciałem was zostawiać... to... nigdy więcej się nie zdarzy... Obiecuję...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz