Z pokoju do sali lekcyjnej musiałam przejść całe skrzydło sypialne dziewcząt, zejść na dół i potem z powrotem wejść na górę. Droga zajęłam mi bardzo dużo czasu. W tamtym momencie rozważałam opcje użycia teleportu, ale nie miałam jak się tam przedostać, ponieważ nigdy tam nie byłam i nie wiem nawet, jak to miejsce wygląda. Może innym razem będę się teleportować albo będę nabijać kilometry na licznik kroków. Gdy dotarłam już do sali, zauważyłam, że przy biurku siedzi postać o mlecznych włosach z głową zanurzoną w notesie. Weszłam do sali, ale ta postać dalej mnie nie zauważyła. Podeszłam do niej i zakrząchałam "ekche, ekche", aby zbytnio się nie przestraszyła. Kobieta w ogóle się nie rusza. Pomyślałam, że znowu to głupi sen. To niemożliwe!!!! Uszczypnęłam się i nie obudziłam się w łóżku, tylko stałam dalej w tym samym miejscu co wcześniej.
"Przepraszam, czy tutaj odbywają się zajęcia z wiedzy o smokach ? Jestem tu nowa i nie mogę się odnaleźć jeszcze w tej szkole".
Postać dalej nic nie odpowiedziała. Przyjrzałam się jej notesowi, widniał na nim napis "Sangrea Salvatore". Trzasnęłam ręką w biurko i donośnym głosem powiedziałam:
"Dzień dobry Pani Salvatore, czy to Pani dzisiaj prowadzi zajęcia z wiedzy o smokach ?"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz