+18
No tak zagalopował się i powiedział coś, czego nie chciał.
-Tak jestem księciem... Nie powiedziałem ci, bo... nie lubię takiego zainteresowania... Wiesz, o czym mówię, tak?-Powiedział zakłopotany- Ale jak komuś o tym powiesz, to cię żywnie zabiję! CO NIE!
„-Ja i tak go zabiję”
„-Nie zabijesz go"!
„-Pod warunkiem, że dasz mi ciało”
„-Na chwilę”
Po uzyskaniu zgody oczy chłopaka od razu się zamgliły.
-No i teraz możemy się zabawić!-wypowiedział te słowa, ze zboczonym uśmiechem na twarzy.
Jedną rękę zablokował rudowłosemu ucieczkę, gdy drugą niebezpiecznie zbliżył do jego ogona.
-Raczej się nie obrazisz, za to, co ci zrobię?
Zbliżył swoją twarz do twarzy chłopaka i zaczął go lizać, jednocześnie bawiąc się jego ogonem. Po chwili zabawy usta chłopaka wylądowały na tych kota, jednocześnie nie przestając bawić się jego ogonem, a przeciwnie coraz bardziej go naciągał.
„-CO TY DO CHOLERY ROBISZ!-Wrzasnął Kai w ich umyśle- POZWOLIŁEM CI WZIĄĆ CIAŁO, ALE NIE MIAŁEŚ TAKICH RZECZY ODWALAĆ"!
Kiedy odzyskał kontrolę nad ciałem, a jego oczy wróciły do normy, uciekł od chłopaka, zamykając się w swoim pokoju.
-Przepraszam za niego...-Wypowiedział już zza drzwi.
Następnie można było usłyszeć tylko ciche szlochy.
No tak zagalopował się i powiedział coś, czego nie chciał.
-Tak jestem księciem... Nie powiedziałem ci, bo... nie lubię takiego zainteresowania... Wiesz, o czym mówię, tak?-Powiedział zakłopotany- Ale jak komuś o tym powiesz, to cię żywnie zabiję! CO NIE!
„-Ja i tak go zabiję”
„-Nie zabijesz go"!
„-Pod warunkiem, że dasz mi ciało”
„-Na chwilę”
Po uzyskaniu zgody oczy chłopaka od razu się zamgliły.
-No i teraz możemy się zabawić!-wypowiedział te słowa, ze zboczonym uśmiechem na twarzy.
Jedną rękę zablokował rudowłosemu ucieczkę, gdy drugą niebezpiecznie zbliżył do jego ogona.
-Raczej się nie obrazisz, za to, co ci zrobię?
Zbliżył swoją twarz do twarzy chłopaka i zaczął go lizać, jednocześnie bawiąc się jego ogonem. Po chwili zabawy usta chłopaka wylądowały na tych kota, jednocześnie nie przestając bawić się jego ogonem, a przeciwnie coraz bardziej go naciągał.
„-CO TY DO CHOLERY ROBISZ!-Wrzasnął Kai w ich umyśle- POZWOLIŁEM CI WZIĄĆ CIAŁO, ALE NIE MIAŁEŚ TAKICH RZECZY ODWALAĆ"!
Kiedy odzyskał kontrolę nad ciałem, a jego oczy wróciły do normy, uciekł od chłopaka, zamykając się w swoim pokoju.
-Przepraszam za niego...-Wypowiedział już zza drzwi.
Następnie można było usłyszeć tylko ciche szlochy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz