Słuchałem go, jednocześnie nie przerywając swojej czynności. Gdy powiedział o dwóch współlokatorach, mocno się zdziwił, ale później wszystko zostało wyjaśnione. Dzielenie ciała? Z bratem? Który w sumie może się okazać całkowicie inną osobą niż ta, z którą teraz rozmawia, nie wiadomo kiedy? Okej, chyba większość normalnych osób by się przeraziła... całe szczęście nie jestem normalny!
-Uhm, okej, rozumiem, a przynajmniej tak myślę. No cóż... ja bym tego nie nazwał za nic dziwactwem, a bardziej... cechą szczególną. W sumie czasami to nawet atut. Przynajmniej nigdy nie jesteś sam- Zaśmiałem się lekko niepewnie. Nie byłem pewien czy mam prawo mówić takie rzeczy i czy nie nadepnę na ciężki temat. W chwili, gdy to mówił nie, brzmiał za wesoło, co oczywiście dzięki moim zmysłom udało się wychwycić. Cięższy ton głosu, z mniejszą ilością pozytywnych emocji. Jednakowoż jak dla mnie naprawdę to nie wada, więc nie wiem, czemu tak to powiedział.
-Dzięki za ostrzeżenie. Przynajmniej go nie pobije na dzień dobry, myśląc, że to włamywacz. To raczej nie byłoby za miłe poznanie- Odparłem ze śmiechem, po czym skupiłem się znowu na moim zajęciu, niedługo później je kończąc i teraz układając w szafie materiały, które miałem w drugiej z walizek. Po tym na swoje biurko położyłem wielką i dosyć ciężką maszynę do życia, a na półkę zdjęcia rodziny, oraz różnego rodzaju urocze rzeczy, jak figurki, lalki, ale też i śnieżne kule, czy pluszaki. Wszystko, co uznawałem za urocze i co było tak zwanym "bibelotem". Z tyłu głowy jednak ciągle miałem to, co powiedział mi chłopak i zastanawiałem się nad tym, jak jego brat wygląda i czy rzeczywiście się z nim dogadam.
-Uhm, okej, rozumiem, a przynajmniej tak myślę. No cóż... ja bym tego nie nazwał za nic dziwactwem, a bardziej... cechą szczególną. W sumie czasami to nawet atut. Przynajmniej nigdy nie jesteś sam- Zaśmiałem się lekko niepewnie. Nie byłem pewien czy mam prawo mówić takie rzeczy i czy nie nadepnę na ciężki temat. W chwili, gdy to mówił nie, brzmiał za wesoło, co oczywiście dzięki moim zmysłom udało się wychwycić. Cięższy ton głosu, z mniejszą ilością pozytywnych emocji. Jednakowoż jak dla mnie naprawdę to nie wada, więc nie wiem, czemu tak to powiedział.
-Dzięki za ostrzeżenie. Przynajmniej go nie pobije na dzień dobry, myśląc, że to włamywacz. To raczej nie byłoby za miłe poznanie- Odparłem ze śmiechem, po czym skupiłem się znowu na moim zajęciu, niedługo później je kończąc i teraz układając w szafie materiały, które miałem w drugiej z walizek. Po tym na swoje biurko położyłem wielką i dosyć ciężką maszynę do życia, a na półkę zdjęcia rodziny, oraz różnego rodzaju urocze rzeczy, jak figurki, lalki, ale też i śnieżne kule, czy pluszaki. Wszystko, co uznawałem za urocze i co było tak zwanym "bibelotem". Z tyłu głowy jednak ciągle miałem to, co powiedział mi chłopak i zastanawiałem się nad tym, jak jego brat wygląda i czy rzeczywiście się z nim dogadam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz