By
Yuu Mio
|
23:38
|
Gdy stałam na korytarzu starając się dyskretnie chłonąc wszystkie niesamowite rzeczy w koło mnie nieopatrznie złapałam kontakt wzrokowy z wysokim szatynem o bladej cerze. To wampir! Pierwszy raz w życiu spotkałam wampira! Coś zaczął do mnie mówić ale byłam tak zafascynowana i oniemiała takim spotkaniem że ledwo rejestrowałam dźwięk. Jakby tego było mało jego aura wprowadzała zamieszanie w mojej głowie. To będzie ciężki i ciekawy czas. Kątem oka dostrzegłam zbliżającego się wysportowanego mężczyznę z małym stworzonkiem latającym dookoła. Przystanął obok nas, uśmiechnął się serdecznie i odpowiedział na wiszące w całym holu pytanie. Chwile patrzył wampirowi w oczy po czym wypowiedział jego imię.
Gideon.. brzmiało dla mnie dziwnie i obco. Zapisałam je w pamięci.
- Dzień dobry, proszę pana wszystko jest... - Urwałam w pół słowa. Jego oczy. Jego oczy były zupełnie jak oczy mojej matki.. poczułam jak krew odpływa mi z policzków a oczy robią się szkliste. Zamarłam w nie wpatrzona z rosnącym ciężarem w piersi. Poczułam jak coś siada mi na głowie. Uniosłam dłoń i dotknęłam wodnego stworzonka siedzącego między kwiatami i włosami. Moje palce bez problemu zagłębiły się w chłodną wodę z której było ono zbudowane. Momentalnie odskoczyłam. Ona też takie tworzyła! Spojrzałam na niego jeszcze raz.
- C-czym jesteś? - zapytałam drżącym głosem z łzami w oczach które przybrały blado szary odcień.
Gideon.. brzmiało dla mnie dziwnie i obco. Zapisałam je w pamięci.
- Dzień dobry, proszę pana wszystko jest... - Urwałam w pół słowa. Jego oczy. Jego oczy były zupełnie jak oczy mojej matki.. poczułam jak krew odpływa mi z policzków a oczy robią się szkliste. Zamarłam w nie wpatrzona z rosnącym ciężarem w piersi. Poczułam jak coś siada mi na głowie. Uniosłam dłoń i dotknęłam wodnego stworzonka siedzącego między kwiatami i włosami. Moje palce bez problemu zagłębiły się w chłodną wodę z której było ono zbudowane. Momentalnie odskoczyłam. Ona też takie tworzyła! Spojrzałam na niego jeszcze raz.
- C-czym jesteś? - zapytałam drżącym głosem z łzami w oczach które przybrały blado szary odcień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz