Niebieskowłosy zmartwił się nagłą reakcją uczennicy, co niestety zdekoncentrowało go i przestał skupiać swą uwagę na Gideonie tak jak powinien. Jego włosy z lekka pobielały. Uwaga uczniowie! Stres powoduje przedwczesne siwienie nawet wśród młodych wodorostów i płetw! Był niemalże pewien, że chłopak powiedział coś co, gdyby było o ton głośniejsze, mogłoby zmienić losy szkoły w sztormaggedon! Delikatnie odwracając się w stronę dziewczyny rzucił w stronę wampira:
- Na pewno nie musiałbym się przedstawiać powodnie, gdybyś bywał na zajęciach równie często jak ja. Może kiedyś się tam jeszcze zobaczymy? Byłoby bardzo przefaliście. - Manta zachwiała się w powietrzu, gdy jasnowłosa odskoczyła od niej z przerażeniem w oczach. Zatoczyła drobne koło by zatrzymać się na ramieniu mężczyzny. Nie mogąc dostatecznie zatrzymać wampira przy dłuższej rozmowie zerknął przelotnie w kierunku w którym patrzył zanim zechciał się ulotnić.
Ach, wspaniała pani dyrektor, przemiła kobieta trzyma w ryzach tego ucznia? Czyżby jej syrenia strona była od tych głębinowych, które w płetwach mają kolce pełne paraliżującego jadu? A może jest spokrewniona z tym przerażającym rekinem, testującym podatność rybich łusek na ciepło o którym dowiedział się od pewnego ucznia?! Na samą myśl dostał dreszczy.. Wyrzucił z głowy przerażający obraz rekina w kilcie lekarskim z przypinką lazaretu i pełnię swej uwagi poświęcił jasnowłosej dziewczynie.
- Hej.. Co się stało? Czy on powiedział ci coś przykrego? Przestraszyłaś się, groził Ci wamp-rekinami? - Zmarszczył brwi w zatroskaniu i przykucnął by nie patrzeć z góry na młodą zarybkę. Manta została w powietrzu, dotykając tylko ogonem ramienia mężczyzny. Na'veen zamrugał parokrotnie ze zdziwieniem.
- Czym jestem? Dość bezpomorskie podejście.. - Wyciągnął dłoń do przodu, wewnętrzną stroną do góry, manta przysiadła na jej wierzchu i przekształciła się w gładką kulkę wody.
- Jestem żywiołakiem, jak sama pewnie zgadujesz, wody. - Uśmiechnął się kącikiem ust gdy wodna forma powróciła do swojego kształtu z płetwami. Jego włosy zdążyły wrócić do swojej niebieskawej barwy podczas gdy jego oczy wciąż pozostawały wzburzone całym zajściem.
Czyżby ta dziewczyna bała się... Jego?
- Na pewno nie musiałbym się przedstawiać powodnie, gdybyś bywał na zajęciach równie często jak ja. Może kiedyś się tam jeszcze zobaczymy? Byłoby bardzo przefaliście. - Manta zachwiała się w powietrzu, gdy jasnowłosa odskoczyła od niej z przerażeniem w oczach. Zatoczyła drobne koło by zatrzymać się na ramieniu mężczyzny. Nie mogąc dostatecznie zatrzymać wampira przy dłuższej rozmowie zerknął przelotnie w kierunku w którym patrzył zanim zechciał się ulotnić.
Ach, wspaniała pani dyrektor, przemiła kobieta trzyma w ryzach tego ucznia? Czyżby jej syrenia strona była od tych głębinowych, które w płetwach mają kolce pełne paraliżującego jadu? A może jest spokrewniona z tym przerażającym rekinem, testującym podatność rybich łusek na ciepło o którym dowiedział się od pewnego ucznia?! Na samą myśl dostał dreszczy.. Wyrzucił z głowy przerażający obraz rekina w kilcie lekarskim z przypinką lazaretu i pełnię swej uwagi poświęcił jasnowłosej dziewczynie.
- Hej.. Co się stało? Czy on powiedział ci coś przykrego? Przestraszyłaś się, groził Ci wamp-rekinami? - Zmarszczył brwi w zatroskaniu i przykucnął by nie patrzeć z góry na młodą zarybkę. Manta została w powietrzu, dotykając tylko ogonem ramienia mężczyzny. Na'veen zamrugał parokrotnie ze zdziwieniem.
- Czym jestem? Dość bezpomorskie podejście.. - Wyciągnął dłoń do przodu, wewnętrzną stroną do góry, manta przysiadła na jej wierzchu i przekształciła się w gładką kulkę wody.
- Jestem żywiołakiem, jak sama pewnie zgadujesz, wody. - Uśmiechnął się kącikiem ust gdy wodna forma powróciła do swojego kształtu z płetwami. Jego włosy zdążyły wrócić do swojej niebieskawej barwy podczas gdy jego oczy wciąż pozostawały wzburzone całym zajściem.
Czyżby ta dziewczyna bała się... Jego?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz