Śnieg. Ze wszystkich pór roku, musiała to być ta w której
występuje śnieg. Otrzepałem się z białego puchu, który opadł mi na kark. Czułem
ledwo chłód, wieki spędzone w podziemiach zrobiły swoje, ale mimo to nie
chciałem mieć mokrej breji na swoim grzbiecie. Hades mnie zostawił w bliskim
akademii lesie, bym jak to powiedział "przyzwyczaił się do nowych zapachów".
Miałem ochotę warczeć, ale nie przeciwstawię się jego woli. Mój Pan jest dobry,
wie co jest najlepsze i pilnuje porządku. Zawsze tak było, choć wielu uznaje go
za tego zawistnego, złego brata.. Żarty, przecież to zawsze Posejdon był chętny
do władzy i wyzywał samozwańczego "Ojca Bogów" do walki o władze.
Cóż.. Nic nie mogłem w tej sprawie zrobić, dostałem inne zadanie. Mam się
uczyć, nadrobić całą wiedzę jaką ludzkość nabrała przez tych ostatnich kilka
wieków i być przez to lepszym strażnikiem. Wiedzieć jak się obchodzić z kolejnymi
duszami.. Ech.. Uderzyłem łapą jakiś kawałek wystającego przede mną korzenia.
Całe drzewo się zatrzęsło i śnieg znajdujący się na jego gałęziach spadł mi na
jeden z trzech pysków. Potrząsnąłem pyskiem by zrzucić z siebie śnieg. Niedługo
będę musiał założyć obrożę i iść 'do ludzi'.. Przebywanie wśród żywych powinno
być ciekawe, choć nie szczególnie się do tego garnę. Erynie były chętniejsze do
wycieczki na powierzchnie, w poszukiwaniu "jurnych serc", cokolwiek
miały na myśli te tkające wariatki.. Czując różne zapachy wokoło starałem się
rozeznać w okolicy. Czułem zapach zimnej wilgoci, sosen i świerków, które
dominowały w tym lesie i.. zapach psowatego? Nie.. Pociągnąłem nosem, a raczej
nosami w powietrzu jeszcze raz. Czułem w okolicy wilka. Napiąłem mięśnie pod
skórą, czułem dreszcz emocji, który kazał mi pozostać ostrożnym mimo wszystko,
który kazał pilnować.. Choć teraz nie miałem czego pilnować. Zganiłem się w
myślach, ale nie zdołałem się tym samym rozluźnić. Chwytając obroże mocniej w
zęby lewego pyska ruszyłem do przodu, za nowym zapachem..
Plotka 3
Już wkrótce...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz