Chwiejnie wstałam i poszłam do swojego gabinetu. Usiadłam na krześle przy biurku i otarłam łzy. Przecież nic się nie stało, prawda?
Czekałam, aż ktoś zawita do mojego gabinetu. Po chwili usłyszałam dźwięk z mojego telefonu. Przyszedł mi SMS. Od Jeffreya? Szybko otworzyłam wiadomość i od czytałam ją na głos.
- ,Spotkajmy się na wiacie w ogrodach o 10:40 - wyszeptałam do siebie treść wiadomości i szybko zablokowałam telefon.
Długo zastanawiałam się czy odpisać... Co mam mu odpisać? Jeśli się zgodzę, to zapyta o moje dziwne zachowanie... Jeśli się nie zgodzę, to sama siebie oszukam, że nie chce go widzieć... Wyciągnęłam telefon po raz kolejny i zaczęłam pisać 'Dobrze, będę czekać na ciebie' . Odłożyłam telefon do torebki i wciągnęłam powietrze do płuc. Od tego spotkania zależy przyszłość naszej relacji... Co jeśli on wybierze Natashę?
Czekałam, aż ktoś zawita do mojego gabinetu. Po chwili usłyszałam dźwięk z mojego telefonu. Przyszedł mi SMS. Od Jeffreya? Szybko otworzyłam wiadomość i od czytałam ją na głos.
- ,Spotkajmy się na wiacie w ogrodach o 10:40 - wyszeptałam do siebie treść wiadomości i szybko zablokowałam telefon.
Długo zastanawiałam się czy odpisać... Co mam mu odpisać? Jeśli się zgodzę, to zapyta o moje dziwne zachowanie... Jeśli się nie zgodzę, to sama siebie oszukam, że nie chce go widzieć... Wyciągnęłam telefon po raz kolejny i zaczęłam pisać 'Dobrze, będę czekać na ciebie' . Odłożyłam telefon do torebki i wciągnęłam powietrze do płuc. Od tego spotkania zależy przyszłość naszej relacji... Co jeśli on wybierze Natashę?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz