Początkowo nie chciałem spotkać ojca już nigdy...byłem zbyt obolały psychicznie aby powiedzieć przed Garniturami jak i samym sobą, że chcę spotkać jednak tatę. Może tęskni? Czy ja też tęsknię? Chyba tak...
Okropna hipokryzja. Aż złapałem się za głowę i nerwowo przeczesałem włosy.
W tym też momencie przytuliła mnie Elizabeth. Odwzajemniłem uścisk, pewnie i mocno. Tak jak bym chciał ukryć ją i obronić w moich ramionach przed złem całego wszechświata.
- Chciałbym zobaczyć ojca Elka...- szepnąłem do jej ucha. Dopiero po chwili zorientowałem się, że moja ramiona drżą a po moich policzkach spływają łzy. Byłem pewny, że nie potrafię już płakać. Zaskoczony i przejęty wciąż tuliłem dziewczynę, do tego doszło głaskanie po włosach.
- Może powinienem do niego iść? - ponownie wyszeptałem.
- Co o tym myślisz? Potrzebuję twojej rady...
Okropna hipokryzja. Aż złapałem się za głowę i nerwowo przeczesałem włosy.
W tym też momencie przytuliła mnie Elizabeth. Odwzajemniłem uścisk, pewnie i mocno. Tak jak bym chciał ukryć ją i obronić w moich ramionach przed złem całego wszechświata.
- Chciałbym zobaczyć ojca Elka...- szepnąłem do jej ucha. Dopiero po chwili zorientowałem się, że moja ramiona drżą a po moich policzkach spływają łzy. Byłem pewny, że nie potrafię już płakać. Zaskoczony i przejęty wciąż tuliłem dziewczynę, do tego doszło głaskanie po włosach.
- Może powinienem do niego iść? - ponownie wyszeptałem.
- Co o tym myślisz? Potrzebuję twojej rady...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz