Szłam cicho za chłopakiem tak nagle nie mogłam wypowiedzieć nawet jednego słowa.
Co mi jest? Wcześniej zachowywałam się normalnie a teraz? Teraz jestem speszona.
Marco w pewnym momencie ruszył troszkę szybciej, spojrzałam na niego i spostrzegłam pięknego motyla.
Przypomniałam sobie że chłopak kochał motyle
-Piękny co?- powiedziałam cicho zgarniając włosy za ucho.
Powoli wyciągnęłam dłoń przed siebie w stronę małego żyjątka.
-Nie bój się bracie...- uśmiechnęłam się szepcząc jakbym chciała żeby tylko motyl mnie usłyszał. Po mych słowach złoty motyl powoli zbliżył się i usiadł na mym palcu. Patrzyłam na jego skrzydła z bliska i nie chciałam zrobić żadnych gwałtownych ruchów
-Śliczny jesteś wiesz?- po chwili stworzonko odleciało.
A ja patrzyłam na nie przez chwilkę i później spojrzałam na Marco. Wyglądał na zamyślonego
-Marco... O czym myślisz?- spytałam zmartwiona i bliżej do niego podeszłam.
Kiedy czekałam na odpowiedź przytuliłam go bo wydawał się smutny.
Co mi jest? Wcześniej zachowywałam się normalnie a teraz? Teraz jestem speszona.
Marco w pewnym momencie ruszył troszkę szybciej, spojrzałam na niego i spostrzegłam pięknego motyla.
Przypomniałam sobie że chłopak kochał motyle
-Piękny co?- powiedziałam cicho zgarniając włosy za ucho.
Powoli wyciągnęłam dłoń przed siebie w stronę małego żyjątka.
-Nie bój się bracie...- uśmiechnęłam się szepcząc jakbym chciała żeby tylko motyl mnie usłyszał. Po mych słowach złoty motyl powoli zbliżył się i usiadł na mym palcu. Patrzyłam na jego skrzydła z bliska i nie chciałam zrobić żadnych gwałtownych ruchów
-Śliczny jesteś wiesz?- po chwili stworzonko odleciało.
A ja patrzyłam na nie przez chwilkę i później spojrzałam na Marco. Wyglądał na zamyślonego
-Marco... O czym myślisz?- spytałam zmartwiona i bliżej do niego podeszłam.
Kiedy czekałam na odpowiedź przytuliłam go bo wydawał się smutny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz