Słuchała go uważnie, cały czas jednak w głowie miała dużo różnych myśli, które jej skutecznie przeszkadzały w dojściu do jakiegokolwiek wniosku. W sensie, no rozumiała co mówił, jednak jakoś nie potrafiła mu uwierzyć. Nie powinien takich rzeczy mówić, przynajmniej takie było jej zdanie. Takie rasy jak on mówił były uznawane za wyższe bóstwa, a one tak po prostu się raczej nie pokazywały każdemu.
W sensie, czemu by niby miały? Takie rzeczy działy się tylko w ludzkim wymiarze, ale w tym? Raczej nie. Chyba, że na samym początku istnienia tego wymiaru. Wyciągnęła chusteczkę i wydmuchała nos dość cicho, odwracając się na krótką chwilę, z czystej kultury.
— Mówisz, że dokładnie nie pamiętasz? — wywnioskowała w końcu z wszystkich jego słów. Chciał się czegoś dowiedzieć, a w tym Cëiteag akurat była dobra. Uczucia i wspomnienia były ze sobą ściśle związane. Dlatego jej moc była taka pokrętna i wkurzająca. Mogła spoglądać na nie swoje wspomnienia, nawet tego nie chcąc. Jeszcze chwile się zastanowiła i pokręciła lekko swoim nosem na boki.
— Jeśli chcesz to z tym mogę Ci pomóc — jeśli nie kłamiesz - dodała w myślach, nieco rozbawiona.
Mogła mu pomóc, ale ta moc była mocno ograniczona, wizje były krótkie i często żeby było można zobaczyć coś więcej, to trzeba było próbować po parę sesji, a Tea nie mogła robić tego ciągle, każdy miał swoje limity, jeśli chodziło o magiczne moce. Każdy miał swój indywidualny czas regeneracji.
— Zazwyczaj nie chce, czasem lubię się zmieniać w lisią formę, ale forma demona, ojoj, ma klątwę na sobie i często tracę panowanie — wyszczerzyła ząbki w szerokim uśmiechu. Jej ostatnia przemiana skończyła się tym, że staranowała parę osób i były mocno zranione. Ale cóż, odpracowała karę, zapłaciła odszkodowanie i żyło się dalej. Od tamtej pory raczej już nie próbowała więcej używać demona.
— Powiem Ci tak, w szkole jest, ale wątpię żeby tam coś było na ten temat. Może być Rudyment najpierw, a potem biblioteka w mieście, tam jest tyle księg ile dusza zapragnie — dodała zaraz po nim. W bibliotece akademii bywała często, dużo razy też układała tam książki, tak jak i sprzątała. Zauważyła by jeśli księga w takim temacie, by się tam znajdowała. Ale w tej chwili nie przypominała sobie nic na ten temat, więc wątpiła.
Plotka 3
Już wkrótce...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz