Kobieta uśmiechnęła się życzliwie i krótkim, choć wymownym gestem odmówiła posiłku na rzecz apetytu Aurory. Przesunęła więc swój talerz trochę bliżej kościstej brunetki i skinęła głową zachęcając by pochłonęła ostatni kawałek mięsa.
— Dokuara jest niezły kawał stąd. Byłam tam kilka razy, ale nigdy nie miałam czasu pozwiedzać. Tak czy inaczej, jest tam raczej dość ładnie. Chociaż te smoki? Trochę tam od nich śmierdzi. — Pani Hardam rozłożyła ręce i wstała od stołu. Następnie przeszła przez salon i wrzuciła do dogasającego kominka jeszcze jedną bryłę drewna.
— Hm, cóż. Być może.
Nemora nie udzielała na swój temat szczegółowych informacji. Robiła różne rzeczy, chociaż nigdy nie spotkała nikogo, kto byłby naprawdę zainteresowany jej dziwacznymi obrzędami.
— Niecały kilometr stąd jest paśnik — zaczęła, nucąc w zadumie. — Leśniczy co rano wykłada tam świeżą paszę. Jeśli się pospieszysz, powinnaś spotkać tam jakieś zwierzęta.
Plotka 3
Już wkrótce...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz