zamknij

Obraz 1


Katorpha to tajemnicza kraina, pełna magii i niebezpieczeństwa...





PORANEK | DZIEŃ | ZMIERZCH | NOC
WIOSNA | LATO | PÓŹNA JESIEŃ | ZIMA
BEZCHMURNIE | ZACHMURZENIE | ŚNIEG| BURZA ŚNIEŻNA

Plotkara

Plotka 3

Już wkrótce...

Plotka 2

Już wkrótce...

Plotka 1

Rozpoczęcie nowego roku szkolnego zawsze jest zwiastunem nowych plotek! Mam nadzieję, że wkrótce okażą się tematy godne mojej uwagi. Nie zawiedźcie mnie, świeżaki!
Bądźcie na bieżąco i do zobaczenia już wkrótce! Wasz/a xyz ;*

Plotkara - kody

Informacja

NABÓR OTWARTY
Zgłaszanie swoich blogów tylko w zakładce "współpraca" (Administracja ➔ Współpraca)
Nie wiesz, jak dołączyć i od czego zacząć? Przeczytaj regulamin i pomoc, albo dołącz do naszego DISCORDA! tam odpowiemy na wszystkie nurtujące Cie pytania.

Tablica Ogłoszeń

Akademia Nook of Wolves zaprasza wszystkie magiczne istoty do październikowego naboru.

Strażnicy ostrzegają o obecności Byczorogów Miedzianych w lasach obok stolicy. Prosimy o zachowanie ostrożności.

Biblioteka Miejska zaprasza nowych i starych czytelników!

Sklepy w Taau oraz Everfar padają ofiarą licznych kradzieży, oraz napaści. Policja podejrzewa, że mamy do czynienia ze zorganizowaną grupą przestępczą. Apelujemy o najwyższą ostrożność.

Eventy

ROZPOCZĘCIE ROKU SZKOLNEGO — zapraszamy wszystkich nowych uczniów do zakwaterowania się w swoich pokojach i zwiedzenia akademii.

JESIEŃ NADCHODZI — Everfar zaprasza na święto dzwonków. Dajcie wciągnąć się w wir beztroskiej zabawy. Czeka na was piwo korzenne, ciepłe desery, różne zadania oraz atrakcje.

A oto najlepsze zabawy tegorocznego Święta Dzwonków:

❶ Grupowe polowanie na Byczorogi. ❷ Wesołe Miasteczko nieopodal jarmarku. ❸ Tańce przy muzyce na żywo. ❹ Stragany z pysznym jedzeniem. ❺ Nocne ognisko integracyjne.
By
|
12:57
|

 Gideon wydawał się... inny, niż Atea go zapamiętała. Nie mieli zbyt dużo okazji na rozmowę, więc nie mogła powiedzieć, że go znała przed trzema laty, ale widziała znaczącą różnicę. Z jednej strony powiedziałaby, że to sugerowało po prostu dorosłość, ale z drugiej strony wydawał jej się... przygaszony. Więc też nie mogła powiedzieć, czy jego aktualna odsłona była wynikiem dojrzałości, czy po prostu zmęczenia nużącym, bezbarwnym życiem. Wyglądał trochę tak, jakby... nie był usatysfakcjonowany tym, na czym stał? Albo po prostu to nie była jego pora czy dzień. Każdemu zdarzały się gorsze godziny, może akurat ona na takie u niego trafiła.

W pierwszej chwili odniosła wrażenie, że ją wyrzuci, a w kolejnej wyraźnie dał jej sygnał, że nie pachniała specjalnie zachęcająco. Nie zdziwiło jej to, bo sama czuła, że chyba aż za bardzo zaczynała cuchnąć, jakby była... bliżej niż dalej. No niewiele mogła zrobić, jej przyspieszona regeneracja nie była w stanie podołać tak silnej toksynie.

-Jeśli efektem będzie to, że przeżyję, to czekanie nie jest dla mnie problemem... - zaczęła, ale w porę zorientowała się, że w sumie małe znaczenie miało tutaj jej samozaparcie, jeśli nie dostanie odtrutki w odpowiednim czasie. -Znaczy, tak myślę... - dodała, sprawiając wrażenie może aż za mało przejętej tym, że śmiertelny jad wyżerał jej wnętrzności. Nie czuła się dobrze, ale wolała sprawiać wrażenie, że była w świetnym stanie. Tym lepiej więc, że pozwolił jej usiąść na zapleczu. Kiedy to zrobiła, od razu poczuła jak bardzo tego potrzebowała. Dreszcze wstrząsnęły jej ciałem, ustępując dopiero wtedy, kiedy wstrzyknął jej jakieś lekarstwo do krwi. Chociaż zrobiła się przy tym jakoś wyjątkowo senna. To chyba nie był dobry znak.

-Dziękuję – oparła się o krzesło patrząc na mężczyznę, który usiadł do biurka zawalonego dziwnymi, kolorowymi substancjami. Alchemia nigdy nie była obiektem jej zainteresowania, ale musiała przyznać, że jego zasoby robiły wrażenie. W sumie miał trzy lata, żeby je uzupełnić.

-To jad Girtablilu w czystej postaci z ogona, więc uważaj – wspomniała, żeby wiedział z czym ma do czynienia. -Ja zostałam zraniona jednym z odnóży, dlatego mnie jeszcze nie zabiło. Kiedy Girtablilu swój pancerz zalewa swoim jadem, staje się on o wiele słabszy – wyjaśniła, dając mu obraz całej sytuacji. Powinna była zmienić opatrunek na boku, bo już całkowicie przesiąknął, ale nie miała do tego głowy. Później się uda do medyka z tym, teraz trzeba było zadziałać od środka.

-Atea Beamont, a znamy się z akademii Nook, chociaż różnił nas profil klasy i raczej rzadko mieliśmy okazję porozmawiać. Jestem tym nadpobudliwym białym wilkiem z ADHD, który wiecznie miał spór z Panią Charms o to, że nie potrzebuję władać bronią białą, bo wystarczą mi moje umiejętności naturalne – skuliła się na fotelu, na którym siedziała, a oczy jej się zamykały ze zmęczenia. -Widzę, że nie próżnowałeś przez te trzy lata – uśmiechnęła się słabo. -Udało ci się założyć sklep, gratuluję – mówiła jak najbardziej szczerze. -To było twoje marzenie, czy po prostu nagła inicjatywa?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obraz stopka

Obraz stopka
design by Rinne Lasair