Ciekawy był jak małym wężem był Ven... W końcu nie był pewien czy mówili o rozmiarach normalnych węży czy może jakiś magicznych. Sam potrafił zmieniać się w różne zwierzęta oraz mógł przybierać formę Leszego. Nie korzystał z niej na co dzień, ale na samą o niej myśl po jego ciele przeszedł przyjemny dreszcz. Tak. Czuł się w niej o wiele pewniej, jego zmysły pracowały na najwyższych obrotach... Czuł się w niej lepiej niż w ludzkim ciele.
— Rozumiem — powiedział posyłając mu lekki uśmiech. Wcisnął swoje dłonie do kieszeni spodni i zerknął na korytarz, który już rozjaśniał się. Poranek... — Miło było cię poznać, jednak będę się już zbierał. Chciałbym się choć trochę wyspać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz