zamknij

Obraz 1


Katorpha to tajemnicza kraina, pełna magii i niebezpieczeństwa...





PORANEK | DZIEŃ | ZMIERZCH | NOC
WIOSNA | LATO | PÓŹNA JESIEŃ | ZIMA
BEZCHMURNIE | ZACHMURZENIE | ŚNIEG| BURZA ŚNIEŻNA

Plotkara

Plotka 3

Już wkrótce...

Plotka 2

Już wkrótce...

Plotka 1

Rozpoczęcie nowego roku szkolnego zawsze jest zwiastunem nowych plotek! Mam nadzieję, że wkrótce okażą się tematy godne mojej uwagi. Nie zawiedźcie mnie, świeżaki!
Bądźcie na bieżąco i do zobaczenia już wkrótce! Wasz/a xyz ;*

Plotkara - kody

Informacja

NABÓR OTWARTY
Zgłaszanie swoich blogów tylko w zakładce "współpraca" (Administracja ➔ Współpraca)
Nie wiesz, jak dołączyć i od czego zacząć? Przeczytaj regulamin i pomoc, albo dołącz do naszego DISCORDA! tam odpowiemy na wszystkie nurtujące Cie pytania.

Tablica Ogłoszeń

Akademia Nook of Wolves zaprasza wszystkie magiczne istoty do październikowego naboru.

Strażnicy ostrzegają o obecności Byczorogów Miedzianych w lasach obok stolicy. Prosimy o zachowanie ostrożności.

Biblioteka Miejska zaprasza nowych i starych czytelników!

Sklepy w Taau oraz Everfar padają ofiarą licznych kradzieży, oraz napaści. Policja podejrzewa, że mamy do czynienia ze zorganizowaną grupą przestępczą. Apelujemy o najwyższą ostrożność.

Eventy

ROZPOCZĘCIE ROKU SZKOLNEGO — zapraszamy wszystkich nowych uczniów do zakwaterowania się w swoich pokojach i zwiedzenia akademii.

JESIEŃ NADCHODZI — Everfar zaprasza na święto dzwonków. Dajcie wciągnąć się w wir beztroskiej zabawy. Czeka na was piwo korzenne, ciepłe desery, różne zadania oraz atrakcje.

A oto najlepsze zabawy tegorocznego Święta Dzwonków:

❶ Grupowe polowanie na Byczorogi. ❷ Wesołe Miasteczko nieopodal jarmarku. ❸ Tańce przy muzyce na żywo. ❹ Stragany z pysznym jedzeniem. ❺ Nocne ognisko integracyjne.
By
|
18:32
|

 Ukłon, który wykonał mężczyzna nie zamydlił jej oczu. Doskonale zauważyła spojrzenie, którym ją obdarował dosłownie chwilę przed tym, rzekomo kulturalnym gestem. Stał przed nią zbyt pewny siebie, uważający się za lepszego i silniejszego, zapewne typowy samiec, który prawdopodobnie próbował wywrzeć presję tym, skąd pochodził. Nie, żeby Ateę to w jakikolwiek sposób obchodziło. Być może nawet próbował pokazać, że jest na tyle dumny i pochodzi z tak znamienitego środowiska, że żadne, prymitywne instynkty nie miały nad nim kontroli. Instynkty, które z całą pewnością bardzo często się w nim budziły, może nie akurat w tej chwili, ale w wielu innych sytuacjach. Nie była to pierwsza jej styczność z kimś tego pokroju, niemniej za każdym razem tak samo ją dziwiło to, że wilk próbował zdusić swoją naturę. Można się więc domyślić, że obudziła się w niej chęć podjęcia próby zgaszenia tego cwaniackiego uśmieszku z jego nawet całkiem przystojnej twarzy i udowodnienia mu, że choćby bardzo chciał, nie zawsze będzie w stanie panować nad swoimi instynktami. Jednocześnie, patrząc na niego i słysząc nazwisko, które po chwili, ale skojarzyła z Roweną, była niemal pewna, że to nie będzie proste. Tutaj potrzeba było taktyki, potrzeba było sprytu, potrzeba było… wilczycy.

- Ow, jeśli od tej strony to proszę wybaczyć moją impertynencję – zabrała dłoń, którą zamierzała się wcześniej z nim przywitać, ale odsunęła się nieznacznie, żeby mieć trochę przestrzeni. – Co prawda nie mam sukni wieczorowej, ani czerwonej róży we włosach, ale… - trochę przeciągnęła samogłoski, udając że łapała rąbka sukni i również grzecznie mu się kłaniając. W jej spojrzeniu można było dostrzec to, że faktycznie było w tym wiele szczerej chęci zachowania narzuconej przez niego formy grzecznościowej, ale jednocześnie nie byłaby sobą, gdyby było to całkowite dostosowanie się do niego. Grunt to było przekazać swoją wolę i naturę za pomocą woli i natury drugiej osoby. Dlatego właśnie w jej słowach i niektórych ruchach zawartych w ukłonie, można było odczytać wiele uszczypliwości. Jeszcze nie była ona wroga. – Atea Beamont, bardzo mi miło.

- Ależ oczywiście taki zamiar zawiera się w naszych planach, mam rację? – zamierzać można było wiele rzeczy, ale czy zostaną one faktycznie zrealizowane, to już była zupełnie inna kwestia. Spojrzała tylko sugestywnie w stronę Cristabel, do niej akurat uśmiechając się całkowicie szczerze, ale dziewczyna była aż nadto bezpośrednia. – Jednak w tym celu, jak mniemam, potrzebujemy odpoczynku, zatem, jeśli pan pozwoli, udamy się do naszej komnaty… - ciągnęła tonem trochę szlacheckim. Wiadomym oczywiście było, że jej zamiarem było zimitowanie, a nie naśladowanie jego zachowania i zrobienie tego tak, żeby nie być chamskim. Mimo wszystko, chociaż zagrał trochę na jej nerwach, to właśnie był powód, przez który wydał się dziewczynie interesujący. Chociaż może bardziej tutaj chodziło o to, że interesującym będzie dla niego udowodnienie mu, że nawet taki panicz jak on, nie zawsze jest w stanie nad sobą zapanować. Nie zawsze będzie zachowywał się szlachecko i kulturalnie, choćby bardzo tego chciał. – Miło było pana poznać, Adoni… znaczy, proszę o wybaczenie, Aldercie von O'Qhar – złapała drugą dziewczynę pod ramię i pociągnęła ją w stronę pokoju, do którego obie wcześniej zmierzały. Miała ochotę samej sobie nić brawo. Przezwisko Adonis wydawało jej się tutaj być wręcz idealne. Od kiedy była aż tak kreatywna?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obraz stopka

Obraz stopka
design by Rinne Lasair