Bubble była naprawdę dziwną dziewczyną, jednak rozmowa z nią była odskocznią od jego gniewu na wszystko. Zadawała dużo pytań... o papierosy. Cóż najwidoczniej naprawdę nigdy ich nie widziała na oczy i nie miała pojęcia do czego służą. A jako, że Gabriele już się jej przedstawił, wyznał pochodzenie swojego imienia i podzielił się fajkami to czemu by dalej nie prowadzić tej dziwnej rozmowy.
- Najlepiej chyba będzie pokazać - stwierdził biorąc przedostatni papieros do ust. - Podpala się jego końcówkę wciągając przy tym powietrze.
Wystarczył delikatny ruch jego palcem, na którym rozbłysnął mały, jasny płomyk by odpalić papieros. Delikatnie zaciągnął się dymem i wypuścił go w bok, by nie trafił prosto w dziewczynę.
- Widzisz? - uśmiechnął się. Zaskakujące ile razy się już do niej uśmiechnął. Dziwnie na niego działała. - Nie ma to związku z żadnymi rytuałami czy innymi bzdetami. Niektórzy je palą bo lubią ich smak, inni ich działanie... A niektórzy by pozbyć się natrętnych myśli i zdenerwowania. A ja... Sam nie wiem. Nigdy się nad tym jakoś nie zastanawiałem. Choć mój opiekun za każdym razem gdy mnie przyłapał spuszczał mi manto na macie.
Parsknął na wspomnienie Simeona, który odnalazł jego skrytkę na papierosy. Mina mężczyzny była bezcenna. Potem jednak nie było mu do śmiechu gdy musiał nastawiać sobie bark i przykładać zimny okład na stłuczoną kość ogonową. Bezlitosny był jego opiekun w sprawie fajek, które tak nałogowo palił chłopak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz