Zapach chłodnego poranka szczypał ją w nos, ale uśmiechała się na to uczucie. Otwierając powoli zaspane oczy odeszła od otwartego okna i kończyła ubieranie się. Za duża na nią bluza, jedna z jej ulubionych, z drobnym nadrukiem na środku przypominającym skrzydełka. Przy drobnych trudnościach związanych z przeciskaniem głowy przy zakładaniu bluzy przez wciąż nie uczesane włosy z sapnięciem wygładziła materiał na sobie. Zerknęła w małe lustro powieszone na ścianie, mogła widzieć ledwie kawałek swojej twarzy i ramion gdy podskoczyła.
- W końcu do ciebie dosięgnę! - Zaczęła się śmiać pod nosem gdy podskakiwała raz po razie, sprawdzając jak wysoko tym razem się zobaczy w lusterku. Ale-ale, wiedziała, że czas ją zaczyna naglić. Chwytając szczotkę by rozplątać swe mleczno-białe włosy zaczęła zmawiać modlitwę do swojej bogini, Aerdie Faenya'i dziękując jej za jej nauki, wolność jaką obdarzyła istoty pod swoją opieką oraz życząc jej i wszystkim z boskiego panteonu miłego dnia na tym świecie.
- .. oraz kolejnego z najlepszych dni tego świata. Dziękuję ci Bogini. - Odłożyła szczotkę już ładnie uczesana i po paru minutach w łazience byłą gotowa do wyjścia. Wzięła swój notatnik z rozpiską obowiązków oraz listami uczniów, z którymi miała dziś prowadzić zajęcia. Jej uśmiech opisywał jak wielką radość sprawiała jej ta praca, choć może nie była w tym najlepsza, to cieszyła się i robiła co tylko mogła by kadra, jej bogini oraz ona sama była z siebie dumna.
Skocznym krokiem aasimarka kierowała się ku jednej z klas w której miała prowadzić zajęcia za.. Przystanęła w miejscu i zajrzała do notesu.
- Hm... Dziś nie będzie Pana... Pana... Um.. - Zbliżyła twarz do kartek próbując się rozczytać w miejscu gdzie zabrakło jej kratek i zaczęła pisać litery na sobie. Po nieudanych kilku próbach cicho westchnęła. - ..Profesora ze smoczego kierunku. Notatka dla siebie, poprawić styl pisania któregoś dnia. - Stanęła przed swoją klasą, zerkając w notesie na swoją małą mapkę szkoły czy aby na pewno trafiła pod dobrą salę. Uśmiech rozpromienił jej twarz i otworzyła drzwi do klasy, zajmując miejsce przy biurku swoim notesem zerknęła do szuflady w której - wedle wytycznych - miała znaleźć notatki odnośnie tematu poprzednich i następnych zajęć. Wdrażając się przed zajęciami nie słyszała jak ktoś wchodzi do klasy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz