By
Tyna
|
13:04
|
Uśmiechnęła się pod nosem, gdy szczeniaczek wstał i zaczął powarkiwać. Ucieszyło to ją jak cholera, bo jego reakcja oznaczała, że może się na kimś bezczelnie wyładować. Zdecydowała się na niego spojrzeć, bo skoro jej wyzwanie zostało przyjęte, mogła sobie na to pozwolić.
Cóż, był odrobinę większy, niż się spodziewała.
Każda normalna osoba w takiej sytuacji wycofałaby się, bo przecież znajdowała się na straconej pozycji. Jednak ona nie miała zamiaru się poddawać. Dlaczego miałaby? Nawet jeśli cerber wydawał się być od niej o wiele, wiele silniejszy, nie zamierzała tak po prostu oddać punktu. To nie było w jej stylu ani trochę i chyba nigdy nie by sobie nie wybaczyła, gdyby okazała słabość. Ta jej cholerna duma może ją kiedyś wpędzić do grobu...
Rowena z ogromną arogancją podniosła głowę, po czym spojrzała w czarne, bezdenne oczyska środkowego łba. Akurat ten wydawał jej się najbardziej właściwy, żeby rzucać kolejne prowokacje. Zdawał się najbardziej rozumny.
Podobną sytuację przerabiała już wiele razy. Dziewczynie "czasami" zdarzało się nieodpowiednio dobierać przeciwników. Bywali silniejsi, bardziej doświadczeni i posiadali umiejętności na wyższym poziomie, ale Rowena nigdy nie rezygnowała, co czasami kończyło się wieloma tygodniami leczenia, utratą świadomości na jakiś czas (zazwyczaj kilka dni), połamanymi kończynami, ranami na wylot (na szczęście - zawsze udało się ją jakoś odratować, o dziwo), w najlepszych przypadkach zaledwie głębokimi bliznami.
Dziewczyna zdjęła plecak z ramienia i rzuciła go na ziemię, cały czas odważnie wpatrując się w oczy cerbera. Uśmiechała się zadziornie, arogancko. Wiedziała, że prawdopodobieństwo tego, że wygra tę "bójkę" jest praktycznie żadne, ale nadal grała pewną siebie i silną osobę.
Powolnymi ruchami, żeby unikać gwałtownych ruchów naprzeciw szczerzącego zęby psa, sięgnęła po leżącą niedaleko gałąź. Trochę po to, żeby go jeszcze bardziej sprowokować, jednak przede wszystkim, by mieć się czym bronić.
– Mogę ci rzucić patyk, piesku, żebyś mógł zaaportować – oznajmiła, a w oczach cerbera zobaczyła dziwny błysk. – Jednak myślę, że będzie zabawniej, gdy będziesz biegał po niego na dwóch nogach i z tylko jedną głową.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz