Dziewczyna kroczyła przed siebie korytarzem w całkiem dobrym nastroju. Szczerze mówiąc, spodziewała się raczej, że pierwsze osoby, które spotka w akademii nie będą jakieś naprawdę świetne, jednak poznani w bibliotece chłopacy całkiem pozytywnie ją zaskoczyli pod tym względem.
Z początku właściwie nie wiedziała, gdzie dokładnie się kieruje, jednak po pewnym czasie chodzenia stwierdziła, że przydałoby się w końcu ogarnąć plan lekcji. Normalnie takowy wisiał na jakiejś korkowej tablicy, więc Rosjanka była przekonana, że tutaj nie będzie inaczej.
Zaczęła rozglądać się po ścianach w poszukiwaniu tej jednej, konkretnej tablicy z rozpisanymi zajęciami. Jej wzrok zatrzymał się na jednej z nich, przed którą stał właśnie jakiś inny uczeń. Dość wysoki uczeń.
"Mmm, drzewo, super.", stwierdziła sama w swoich myślach, lecz mimo to podeszła do niego, stając obok. Zaczęła szukać wzrokiem odpowiedniego planu. Proekolodzy... Łowcy... Alchemicy... No a gdzie Jeźdźcy? Jasne brwi dziewczyny nieco się zmarszczyły, kiedy nie mogła odnaleźć wzrokiem swojej klasy.
W pewnym momencie jednak zdała sobie sprawę: przed interesującym ją planem stał teraz nieznajomy chłopak, tym samym go zasłaniając. No, przynajmniej dziewczynie.
Przez chwilkę tylko wpatrywała się w jego ramię, jakby samym wzrokiem chciała go jakoś magicznie przesunąć, lecz widząc, że jest to nieskuteczne, postanowiła się odezwać:
- Hej, mógłbyś tak... - machnęła lekko ręką w bok, chcąc pokazać mu tym gestem, że chce, aby się przesunął - ...tak trochę o? Byłoby miło. - uniosła nieco głowę, żeby spojrzeć na jego twarz, chcąc zobaczyć czy ten załapał, co ma na myśli i, co najważniejsze, czy zamierza spełnić tę prośbę.
Z początku właściwie nie wiedziała, gdzie dokładnie się kieruje, jednak po pewnym czasie chodzenia stwierdziła, że przydałoby się w końcu ogarnąć plan lekcji. Normalnie takowy wisiał na jakiejś korkowej tablicy, więc Rosjanka była przekonana, że tutaj nie będzie inaczej.
Zaczęła rozglądać się po ścianach w poszukiwaniu tej jednej, konkretnej tablicy z rozpisanymi zajęciami. Jej wzrok zatrzymał się na jednej z nich, przed którą stał właśnie jakiś inny uczeń. Dość wysoki uczeń.
"Mmm, drzewo, super.", stwierdziła sama w swoich myślach, lecz mimo to podeszła do niego, stając obok. Zaczęła szukać wzrokiem odpowiedniego planu. Proekolodzy... Łowcy... Alchemicy... No a gdzie Jeźdźcy? Jasne brwi dziewczyny nieco się zmarszczyły, kiedy nie mogła odnaleźć wzrokiem swojej klasy.
W pewnym momencie jednak zdała sobie sprawę: przed interesującym ją planem stał teraz nieznajomy chłopak, tym samym go zasłaniając. No, przynajmniej dziewczynie.
Przez chwilkę tylko wpatrywała się w jego ramię, jakby samym wzrokiem chciała go jakoś magicznie przesunąć, lecz widząc, że jest to nieskuteczne, postanowiła się odezwać:
- Hej, mógłbyś tak... - machnęła lekko ręką w bok, chcąc pokazać mu tym gestem, że chce, aby się przesunął - ...tak trochę o? Byłoby miło. - uniosła nieco głowę, żeby spojrzeć na jego twarz, chcąc zobaczyć czy ten załapał, co ma na myśli i, co najważniejsze, czy zamierza spełnić tę prośbę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz