zamknij

Obraz 1


Katorpha to tajemnicza kraina, pełna magii i niebezpieczeństwa...





PORANEK | DZIEŃ | ZMIERZCH | NOC
WIOSNA | LATO | PÓŹNA JESIEŃ | ZIMA
BEZCHMURNIE | ZACHMURZENIE | ŚNIEG| BURZA ŚNIEŻNA

Plotkara

Plotka 3

Już wkrótce...

Plotka 2

Już wkrótce...

Plotka 1

Rozpoczęcie nowego roku szkolnego zawsze jest zwiastunem nowych plotek! Mam nadzieję, że wkrótce okażą się tematy godne mojej uwagi. Nie zawiedźcie mnie, świeżaki!
Bądźcie na bieżąco i do zobaczenia już wkrótce! Wasz/a xyz ;*

Plotkara - kody

Informacja

NABÓR OTWARTY
Zgłaszanie swoich blogów tylko w zakładce "współpraca" (Administracja ➔ Współpraca)
Nie wiesz, jak dołączyć i od czego zacząć? Przeczytaj regulamin i pomoc, albo dołącz do naszego DISCORDA! tam odpowiemy na wszystkie nurtujące Cie pytania.

Tablica Ogłoszeń

Akademia Nook of Wolves zaprasza wszystkie magiczne istoty do październikowego naboru.

Strażnicy ostrzegają o obecności Byczorogów Miedzianych w lasach obok stolicy. Prosimy o zachowanie ostrożności.

Biblioteka Miejska zaprasza nowych i starych czytelników!

Sklepy w Taau oraz Everfar padają ofiarą licznych kradzieży, oraz napaści. Policja podejrzewa, że mamy do czynienia ze zorganizowaną grupą przestępczą. Apelujemy o najwyższą ostrożność.

Eventy

ROZPOCZĘCIE ROKU SZKOLNEGO — zapraszamy wszystkich nowych uczniów do zakwaterowania się w swoich pokojach i zwiedzenia akademii.

JESIEŃ NADCHODZI — Everfar zaprasza na święto dzwonków. Dajcie wciągnąć się w wir beztroskiej zabawy. Czeka na was piwo korzenne, ciepłe desery, różne zadania oraz atrakcje.

A oto najlepsze zabawy tegorocznego Święta Dzwonków:

❶ Grupowe polowanie na Byczorogi. ❷ Wesołe Miasteczko nieopodal jarmarku. ❸ Tańce przy muzyce na żywo. ❹ Stragany z pysznym jedzeniem. ❺ Nocne ognisko integracyjne.
By
|
20:48
|
           Kiedy on i Rowena zaczęli oddalać się od stoiska z przeróżnym, chociaż jakościowo przeciętnym alkoholem, trzymając czarne, plastikowe kubki nalane do pełna czymś bliżej nieokreślonym, NamGi stwierdził, że w sumie głupio byłoby stać w kolejce za każdym razem, kiedy tylko chcieliby się czegoś napić. 
Zwłaszcza kiedy pewne nie będą sobie zbytnio żałować. 
Czekaj sekundę — Dong rzucił z miękkim uśmiechem i wrócił do stoiska, trzymając jej delikatną dłoń, dopóki, dopóty dystans już mu na to nie pozwolił. 
           Kolejka nie była długa, więc Azjata mógł szybko zakupić półlitrową butelkę mętnego alkoholu, którą sprzedawca sam wcisnął mu do rąk i zachwalał tak, jakby reklamował starą, dobrą, bursztynową whisky, albo baijiu, które Dong czasem popijał z bratem w pochmurne, deszczowe noce.
           W pewien sposób NamGi żałował, że będąc w tym fantastycznym wymiarze, nie będzie w stanie podzielić się z Roweną smakiem jego ulubionych alkoholi, które ukradkiem popijał, będąc jeszcze w Chinach. 
Jeśli faktycznie było coś, co Dong wspominałby dobrze za czasów kiedy mieszkał jeszcze z ojcem i resztą osadników, byłby to zdecydowanie smak skradzionego alkoholu z miejskiego bazarku, prowadzonego przez niemalże zawsze pijanego Jintao, który nigdy nie zauważał, że zginęła mu butelka, czy też dwie. 
           Dong miał wrażenie, że tutaj mógł pić wódkę, rum, wina, czy piwa, a i tak nic nie smakowałoby tak dobrze, jak alkohole produkowane w Chinach.
           Chociaż w towarzystwie Roweny nawet najbardziej mdły alkohol smakował porównywalnie z afrodyzjakiem, a najsmaczniejsze z tego wszystkiego zawsze były jej usta. 
           — Jestem — poinformował, od razu splatając ich dłonie razem. 
Kiedy przemykali się przez rynek, lawirując między tańczącym tłumem, NamGi przyłapał się na tym, że wyjątkowo podobały mu się te melodie. I chociaż mężczyźni czasami fałszowali, a sam Dong określiłby ich jako raczej średnio zadbanych, morskie piosenki, które gromko i skocznie wygrywali, budziły w nim chęć przyłączenia się do tańców. 
           NamGi był świetnym wojownikiem i dobrym łucznikiem, ale tancerzem akurat kiepskim. W Chinach nie miał za dużo okazji, by szkolić swoje umiejętności na parkiecie, ale był gotowy zapomnieć się i skakać w rytm szant z Roweną w objęciach, pamiętając, jak cudownie im się tańczyło ostatnio. 
Nawet jeżeli z tej nocy niewiele pamiętał.

           — Chodź, promyczku — odparł radośnie i poprowadził ją w stronę małego portu tuż przy rynku, do którego przycumowane były w większości niewielkie łódki, a trochę dalej jachty, gdzie mieli chwilę dla siebie, nim rzuciliby się w wir portowej imprezy.  
           —  Toast — zaproponował ochoczo, obejmując ją w talii jedną ręką.
Toast za nas. Za tę cholerą wycieczkę szkolną, na której się spotkaliśmy, za tę noc, której prawie nie pamiętamy. Za tu i teraz. Za mnie i przede wszystkim za ciebie. Za to, że dzisiaj jesteś tylko moja. I za to, że kiedy jestem obok ciebie, czuję się, jakbym przepadłem bez powrotu — odparł, unosząc swój plastikowy kubek ku górze, w trakcie kiedy wciąż przygrywała im muzyka, niosąca się echem od rynku. 
           — Co ty na to? —  zagaił, czekając, aż jej kubek w końcu trąci jego własny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obraz stopka

Obraz stopka
design by Rinne Lasair