Zachowanie
partnera pod żadnym pozorem nie zaskoczyło starszego, który stał przed swoim
kocim towarzyszem ze spokojem wymalowanym na twarzy, jednak co działo się
wewnątrz niego? Niepewność, trwoga czy niejasność uczuć zgromadziły się w jego
umyśle, zatruwając serce, ale również i delikatność rozruszonych emocji.
Ułożył dłoń na biodrze kochanka, przybliżając go nieco do siebie, w tym samym momencie również głaszcząc go kciukiem. Gustav nie mógł się oprzeć pokusie spoglądania w oczy Axela wzrokiem pełnym skrywanych emocji, jak i tym kochliwym, nie do końca pewnym, z deczka przerażonym związkiem, ale nadal pewnym.
Ułożył dłoń na biodrze kochanka, przybliżając go nieco do siebie, w tym samym momencie również głaszcząc go kciukiem. Gustav nie mógł się oprzeć pokusie spoglądania w oczy Axela wzrokiem pełnym skrywanych emocji, jak i tym kochliwym, nie do końca pewnym, z deczka przerażonym związkiem, ale nadal pewnym.
-
Zawsze możemy nadrobić wolnego, niekoniecznie na środku sali... Wystarczy mi
Twój wzrok skupiony na mnie, nic innego się nie liczy, Axel. Dobrze wiesz, że
nie przepadam za byciem w centrum, ale szanuję Twoje upodobania. - stwierdził,
z przyjemnością odwzajemniając pocałunek, a nawet nieco go przedłużając,
muskając jego słodkie usta rozgrzanymi wargami, na koniec przejeżdżając po nich
językiem.
-
Wydaje mi się czy Twoja szminka jest smakowa? - oblizał własne usta, tym razem
będąc z lekka zaskoczony. Nie spodziewał się poczuć cokolwiek, prócz urokliwych
warg ukochanego, a tu proszę! W każdym razie nie pozwolił na tak szybkie
odejście od siebie, pociągając Nightshade'a do siebie, łapiąc go w swoje
ramiona.
- Ale
nie pozwolę na to, by nasz pierwszy wspólny seks odbył się przy wszystkich,
koteczku. Zamierzam powolnie rozpalać każdy z Twoich zmysłów, posmakować
każdego zakątka Twojego ciała, pozostawić po sobie dobrze widzialne ślady i
pozostawić swój zapach. Zamierzam również sprawić, że będziesz więźniem
własnych emocji, przeżywając skumulowane orgazmy i nareszcie, sprawić, iż me
imię wykrzyczysz tyle razy, że nie tylko zedrzesz gardło, ale
"Gustav" wyryje Ci się w głowie po wieki. - wyszeptał wprost do jego kociego
uszka, przygryzając je nieco, by mój poczuć jak ciało ukochanego przemierzają
mocne ciarki. Zaraz potem wyprostował się i puścił chłopaka, poprawiając swój
strój i nareszcie wychodząc z łazienki.
-
Zapalniczka i czarny pakunek mówisz? - powtórzył cicho, pakując to, o co go
poprosił, by następnie zabrać torebkę i stanąć przy drzwiach wyjściowych,
jedynie zerkając na zegar. Czasu z chwili na chwilę ubywało coraz więcej,
jednak Johnsonowi to nie przeszkadzało. Wystarczyło mu to, że mógł ze spokojem
wpatrywać się w swojego kotołaka z delikatnie uniesionym, usatysfakcjonowanym,
kącikiem ust.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz